W czwartkowy wieczór media obiegła informacja o wypadku Fernando Alonso, do którego doszło w Szwajcarii. 39-latek podczas jazdy na rowerze został potrącony przez samochód i trafił do pobliskiego szpitala w podejrzeniem złamań. Alpine wydało lakoniczny komunikat, w którym poinformowało, że Alonso jest przytomny.
Z nowych ustaleń "La Gazetta dello Sport" wynika, że dwukrotny mistrz świata Formuły 1 doznał złamania szczęki i uszkodzenia zębów. Hiszpan miał zostać już przeniesiony do specjalistycznego szpitala w Bernie, gdzie jeszcze w piątek przejdzie operację.
Z kolei "Marca" dotarła do lekarzy zajmujących się kierowcą Alpine. Są oni optymistami ws. powrotu do zdrowia kierowcy z Oviedo. Określają jego kontuzje mianem "niegroźnych".
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Jak będą wyglądać baseny po ponownym otwarciu? Zapytaliśmy eksperta
Alonso powinien zdążyć na zimowe testy F1, jakie odbędą się 12-14 marca w Bahrajnie. - Jeśli doszło do złamania żuchwy, to potrzebne są kolejne badania. Należy w takiej sytuacji sprawdzić, czy doszło do przemieszczenia. Jeśli tak, można to zespoić specjalną płytką. Jeśli jest to czyste złamanie, to nawet nie trzeba dodatkowych badań - powiedział gazecie "AS" dr Jose Gonzalez, który zajmuje się urazami twarzy.
- Tak czy inaczej, nie jest to poważna kontuzja. Można powiedzieć z całkowitą pewnością, że Alonso bez problemu będzie uczestniczyć w zimowych testach F1 - dodał dr Gonzalez.
Czytaj także:
Pracownicy Hondy utknęli we Włoszech
Dwie gwiazdy młodego pokolenia w Mercedesie?