Dmitrij Mazepin od lat chciał nabyć jeden z zespołów Formuły 1, aby utorować drogę do ścigania swojemu synowi - Nikicie. Jako że to się nie udało, to rosyjski miliarder zadowolił się rolą głównego sponsora Haasa. Amerykańska ekipa od sezonu 2021 ma otrzymywać rocznie 25-30 mln dolarów od Mazepina.
Tak wysoki wydatek musiał przełożyć się na malowanie bolidu. Zaprezentowany w czwartek model VF-21 został pomalowany w barwy rosyjskiej flagi. Amerykanie zrezygnowali z tradycyjnych dla siebie kolorów, by spełnić żądania Mazepina.
Na bolidzie oprócz logotypów firmy Haas znalazły się też należące do Uralkali - to firma chemiczna, której właścicielem jest właśnie Dmitrij Mazepin. To potentat na rynku nawozów rolniczych. Majątek rosyjskiego biznesmena szacowany jest na 7 mld dolarów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ana Ivanović w nowej dla siebie roli. Internauci zachwyceni
Warto przypomnieć, że w grudniu 2020 roku część kibiców F1 domagała się wyrzucenia Nikity Mazepina z Haasa, po tym jak opublikował on w social mediach nagranie, na którym podczas jazdy samochodem dotykał piersi modelki Andrei D'Ival. Fani uznali takie zachowanie za niestosowne i godzące w wartości, jakie powinna promować Formuła 1.
Haas nie zdecydował się na wyrzucenie Mazepina ze względów finansowych. Nie jest tajemnicą, że gdyby nie pieniądze jego ojca, to zespół najprawdopodobniej zostałby wystawiony na sprzedaż albo przestałby istnieć. To m.in. efekt pandemii COVID-19.
Drugim kierowcą Haasa w sezonie 2021 będzie Mick Schumacher.
Presenting the new @HaasF1Team look for 2021...#F1 pic.twitter.com/EDFKDNn4qa
— Formula 1 (@F1) March 4, 2021
Czytaj także:
Robert Kubica zaczyna trudny okres
Zdobędzie tytuł i odejdzie? Tajemniczy Hamilton