F1. Mercedes nadal bez odpowiedzi. "Bolid prowadził się słabo"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas (po lewej) i Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas (po lewej) i Lewis Hamilton

Mercedes dokonał pierwszej analizy zimowych testów F1 w Bahrajnie i nie potrafi znaleźć przyczyny problemów Lewisa Hamiltona i Valtteriego Bottasa. - Czeka nas długa podróż - ocenił James Vowles, główny strateg Mercedesa.

O problemach Mercedesa po przedsezonowych testach Formuły 1 mówi się sporo, bo niemiecki zespół przyzwyczaił wszystkich do perfekcji. Tymczasem już pierwszego dnia jazd w modelu W12 doszło do awarii skrzyni biegów podczas sesji Valtteriego Bottasa, a następnie okazało się, że konstrukcja prowadzi się na tyle kiepsko, że Lewis Hamilton wypadł z toru i spowodował czerwoną flagę.

Bottasa i Hamiltona próżno też było szukać na szczycie tabeli z czasami, bo najlepszym kierowcą zimowych testów F1 w Bahrajnie okazał się Max Verstappen z Red Bull Racing.

- Było oczywistym dla nas, że bolid prowadził się słabo. Red Bull okazał się być znacznie stabilniejszą maszyną, zwłaszcza w ostatnim sektorze toru. To uczciwa ocena. Było to widoczne dla ludzi z zewnątrz i czasy okrążeń też to odzwierciedlały - powiedział za pośrednictwem mediów społecznościowych James Vowles, główny strateg Mercedesa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wystrzelił jak z armaty. Jeszcze o nim usłyszymy

- Możemy też uczciwie powiedzieć, że nie mamy w tej chwili odpowiedzi. Siedzimy tutaj świeżo po zakończeniu testów. Mamy ogrom danych do przeanalizowania. Czeka nas długa podróż, aby zrozumieć istotę naszych problemów - dodał Vowles.

Podczas trzydniowych testów F1 w Bahrajnie wiał bardzo mocny wiatr, co mogło mieć wpływ na zachowanie modelu W12. Jednak jak zauważył Andrew Shovlin, odpowiedzialny w Mercedesie za inżynierię, warunki dla wszystkich były takie same.

- Wiatr utrudnił sprawę. Gdy wieje w bolid, tracisz sporo siły docisku, bo zmniejsza się prędkość powietrza. Dlatego w niektórych zakrętach samochód zachowywał się tak, jak się zachowywał. Część rywali nie miała takich problemów, więc musimy zrozumieć, dlaczego nasz tył bolidu był taki słaby. Musimy pomyśleć, jak uczynić go bardziej stabilnym i przewidywalnym - dodał Shovlin.

Czytaj także:
Teoria spiskowa na temat Mercedesa
Jeremy Clarkson żegna Sabine Schmitz

Komentarze (0)