Mercedes dominuje w Formule 1 od roku 2014, kiedy to pojawiły się silniki hybrydowe. Przewaga niemieckiego zespołu nad resztą stawki F1 jest tak duża, że tak naprawdę w żadnym z ostatnich siedmiu sezonów mistrzostwo dla stajni z Brackley nie było zagrożone. Jednak przed tegoroczną kampanią pojawiają się wątpliwości.
Niemcy od kilkunastu dni starają się zachować wiele rzeczy w tajemnicy. Gdy przedstawili model W12, to na upublicznionych zdjęciach umiejętnie zakryli szczegóły podłogi, aby konkurencja jej nie podpatrzyła. Mercedes nie zdradził też na co wydał dwa "żetony", które pozwalały ekipom na wprowadzenie dwóch poprawek do konstrukcji względem roku 2020.
Mercedes, jako jedyny w F1, nie zorganizował też dnia filmowego przed testami, za co zapłacił wysoką cenę. Po ledwie jednym okrążeniu przekonał się, że to był błąd. Przekładnia uległa bowiem awarii, przez co Valtteri Bottas spędził mnóstwo czasu w garażu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wystrzelił jak z armaty. Jeszcze o nim usłyszymy
Dlatego pojawiły się sugestie, że Mercedes wydał "żetony" na nową skrzynię biegów. - Nie sądzę, że to zrobili. Ludzie z Mercedesa przecież powiedzieli, że sami zobaczymy na własne oczy, co zmienili w bolidzie - powiedział ekspert techniczny Craig Scarborough we vlogu na kanale YouTube Petera Windsora.
Jedna z teorii spiskowych głosi, że Mercedes zamontował nowe części w W12 dopiero przy okazji dnia filmowego, jaki zorganizował we wtorek na torze w Bahrajnie, czyli już po zakończeniu testów. Jako że w przypadku kręcenia materiałów promocyjnych postronne osoby nie mają wstępu na tor, to Niemcom łatwiej będzie ukryć nowinki w bolidzie.
- Spodziewam się, że Mercedes wymyśli coś nowego. Skrzynia biegów byłaby możliwa, ale podczas testów musieliby jej używać w starej obudowie. To wyjaśniałoby problemy z niezawodnością czy nerwowym zachowaniem tyłu. Jeśli na pierwszy wyścig Mercedes przygotowuje nowe zawieszenie i obudowę skrzyni biegów, to może rozwiązać ich problem - ocenił Scarborough.
Zdaniem Brytyjczyka, niezależnie od źródła problemów Mercedesa i aury tajemniczości, kibiców F1 powinny cieszyć kłopoty niemieckiego zespołu. - Śledzenie tego jest interesujące. Jednak na tym etapie nie należy skreślać Mercedesa. Przynajmniej mamy nadzieję, że walka w pierwszym wyścigu może być ekscytująca - podsumował dziennikarz, który zajmuje się techniką w F1.
Czytaj także:
Fernando Alonso nie może liczyć na taryfę ulgową
"Horror". Problemy Mercedesa po testach F1