F1. Pogłoski o śmierci Mercedesa przesadzone. Lewis Hamilton poskromił Maxa Verstappena

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Max Verstappen dominował w treningach i kwalifikacjach do GP Bahrajnu, a Mercedes mierzył się z problemami. W wyścigu Lewis Hamilton pokazał jednak klasę i po pięknej batalii odniósł zwycięstwo. Pogłoski o kryzysie Mercedesa okazały się przesadzone.

Już zeszłoroczne wyścigi Formuły 1 w Bahrajnie pokazały, że na torze Sakhir nie brakuje emocji. Wystarczy przypomnieć sobie sensacyjne zwycięstwo Sergio Pereza, podczas gdy na pierwszym okrążeniu znajdował się on na końcu stawki.

Nowy kierowca Red Bull Racing doświadczył w niedzielę deja vu, bo jeszcze przed startem wyścigu w jego bolidzie pojawiły się problemy z silnikiem. Meksykanin zaparkował maszynę na poboczu i wydawało się, że w ogóle nie wystartuje w GP Bahrajnu. Model RB16B udało się zresetować, ale dla Pereza oznaczało to start z pit-lane.

Już na pierwszym okrążeniu z rywalizacji odpadł Nikita Mazepin. Bardzo prosty błąd Rosjanina sprawił, że bez wątpienia nie ucichnie dyskusja na temat tego, czy 22-latek ma odpowiednie umiejętności, by w ogóle startować w F1 (szczegóły TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski nie powstydziłby się takiego gola! Wow!

Po starcie na czele wyścigu znajdował się Max Verstappen i sytuacji nie zmieniła nawet neutralizacja po wypadku Mazepina. Holender szybko zaczął jednak zgłaszać problemy z przepustnicą. - Coś jest nie tak. Znajdźcie źródło problemu - mówił przez radio 23-latek, a jego komunikaty były wodą na młyn dla Mercedesa.

Inżynierowie Mercedesa popędzali Lewisa Hamiltona i Valtteriego Bottasa, licząc na wykorzystanie problemów lidera wyścigu. Brytyjczyk dwukrotnie po swoich pit-stopach meldował się przed Verstappenem. Mechanicy Mercedesa zepsuli za to marzenia Bottasa o dobrym wyniku. Jego druga wymiana kół trwała aż 10,9 s.

Końcówka wyścigu o GP Bahrajnu przyniosła pasjonujący pojedynek Hamiltona z Verstappenem. Holender później zjechał na pit-stop i w momencie powrotu na tor miał ponad 8 s. straty do aktualnego mistrza świata F1. Kierowca Red Bulla wykorzystywał przewagę świeższych opon i na każdym okrążeniu zmniejszał różnicę do 36-latka. Będący pod presją Hamilton popełnił błąd na 51. okrążeniu i wypadł na pobocze, co ułatwiło atak Verstappenowi.

Na 53. okrążeniu Verstappen wyprzedził Hamiltona, ale zrobił to korzystając z pobocza, więc momentalnie kierowca Red Bulla oddał pozycję Brytyjczykowi, aby nie narazić się na ewentualną karę od sędziów. W efekcie aż do mety Holender gonił za rywalem, ale nie znalazł sposobu na jego pokonanie. Tym samym aktualny mistrz świata F1 rozpoczął nowy sezon od zwycięstwa.

Fatalnie w Aston Martinie zadebiutował Sebastian Vettel. Niemiec po karze od sędziów (szczegóły TUTAJ) ruszał do GP Bahrajnu z ostatniej pozycji. W wyścigu kompletnie się nie popisał, w końcówce wjeżdżając w tył bolidu Estebana Ocona. 33-latek miał za to pretensje do Francuza, ale sędziowie nie mieli wątpliwości. Vettel otrzymał za ten manewr 10 s. kary.

F1 - GP Bahrajnu - wyścig - wyniki:

Poz.KierowcaZespółCzas/strata
1. Lewis Hamilton Mercedes 56 okr.
2. Max Verstappen Red Bull Racing +0.745
3. Valtteri Bottas Mercedes +37.383
4. Lando Norris McLaren +46.466
5. Sergio Perez Red Bull Racing +52.047
6. Charles Leclerc Ferrari +59.090
7. Daniel Ricciardo McLaren +1:06.004
8. Carlos Sainz Ferrari +1:07.100
9. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +1:25.692
10. Lance Stroll Aston Martin +1:26.713
11. Kimi Raikkonen Alfa Romeo +1:28.864
12. Antonio Giovinazzi Alfa Romeo +1 okr.
13. Esteban Ocon Alpine +1 okr.
14. George Russell Williams +1 okr.
15. Sebastian Vettel Aston Martin +1 okr.
16. Mick Schumacher Haas +1 okr.
17. Pierre Gasly Alpha Tauri nie ukończył
18. Nicholas Latifi Williams nie ukończył
19. Fernando Alonso Alpine nie ukończył
20. Nikita Mazepin Haas nie ukończył

Czytaj także:
Kolejny Polak na podium F1?
Hamilton nie zrezygnuje z kontrowersyjnego gestu

Źródło artykułu: