F1. Pieniądze nie jeżdżą. Fatalny błąd kierowcy płacącego za starty [WIDEO]

Nikita Mazepin trafił do F1 dzięki fortunie swojego ojca. Rosjanin od początku budzi ogromne kontrowersje. Już w pierwszym wyścigu 22-latek dał "popis" jazdy. Mazepin rozbił się na pierwszym okrążeniu GP Bahrajnu bez kontaktu z rywalem.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
wypadek Nikity Mazepina Twitter / Na zdjęciu: wypadek Nikity Mazepina
Dawno żaden z kierowców nie budził tylu kontrowersji przed debiutem w Formule 1. O Nikicie Mazepinie zrobiło się głośno już w grudniu 2020 roku, gdy wrzucił do sieci nagranie, na którym dotykał piersi modelki Andrei D'Ival. Po tym zdarzeniu część kibiców domagała się jego usunięcia z F1.

Nie był to pierwszy wybryk Rosjanina, którego karierę od lat finansuje jego ojciec - Dmitrij Mazepin. Majątek oligarchy szacowany jest na ok. 7 mld dolarów. Biznesmen zobowiązał się do płacenia Haasowi ok. 25-30 mln dolarów za starty swojego syna w F1.

Wielu ekspertów ma jednak wątpliwości, co do poziomu umiejętności kierowcy z Rosji. Mazepin już w niższych seriach wyścigowych wielokrotnie tworzył niebezpieczne sytuacje i popisywał się niezbyt rozsądnymi manewrami.

Debiut w F1 nowego kierowcy Haasa zakończył się bardzo szybko. Już na pierwszym okrążeniu GP Bahrajnu młody Rosjanin wypadł z toru i kompletnie rozbił swoją maszynę. Co warte podkreślenia, Mazepin stracił panowanie nad bolidem bez jakiegokolwiek kontaktu z rywalem.

Czytaj także:
Sebastian Vettel wściekły po kwalifikacjach
Robert Kubica znów nawet nie wyjechał na tor

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak się bawi rodzina Cristiano Ronaldo
Czy Nikita Mazepin na dłużej zagrzeje miejsce w F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×