F1. Red Bull wrócił do gry. Będzie walka na noże w kwalifikacjach do GP Emilia Romagna

F1. Niespodziewane problemy faworyta, kraksa Charlesa Leclerca. Imola nie wybacza błędów

Oba piątkowe treningi Formuły 1 przed GP Emilia Romagna zakończyły się najlepszymi czasami kierowców Mercedesa. Dodatkowo w popołudniowej sesji spore problemy miał Max Verstappen, który wskutek problemów technicznych pokonał na Imoli tylko pięć okrążeń. W efekcie to niemiecki zespół zaczął wyrastać na głównego kandydata do zwycięstwa na torze Imola.

Sobotnia sesja przyniosła jednak zmianę układu sił i wlała nieco nadziei w serca kibiców Red Bull Racing. "Czerwone byki" szybko otrząsnęły się po piątkowych problemach, a czas 1:14.958 dał Verstappenowi pierwszą pozycję.

Wielokrotnie musieli za to interweniować sędziowie. Stewardzi zapowiedzieli, że począwszy od soboty będą kasować czasy kierowców w przypadku wyjazdów poza tor w zakręcie numer dziewięć. W efekcie co chwilę kibice otrzymywali komunikaty o skasowaniu wyników kolejnych zawodników. W "dziewiątce" problemy mieli nawet faworyci jak Lewis Hamilton i Valtteri Bottas.

ZOBACZ WIDEO: Szef misji olimpijskiej Tokio 2020 o szczepieniach dla sportowców. "To ma dodać im pewności w przygotowaniach"

W porannej sesji mieliśmy też czerwoną flagę, którą spowodował Nicholas Latifi. Kierowca Williamsa wypadł z toru i uderzył w bandę, niszcząc przy tym przednie skrzydło. Po kilku minutach Kanadyjczyk był w stanie wrócić do rywalizacji.

Z poboczem toru Imola zapoznali się też m.in. Kimi Raikkonen, Antonio Giovinazzi czy Pierre Gasly. W ich przypadku skończyło się jednak na strachu, bo kierowcom udało się uniknąć uszkodzeń w swoich maszynach.

F1 - GP Emilia Romagna - 3. trening - wyniki:

Czytaj także:
Formuła 1 o krok od blamażu
Pracuje na miano najgorszego kierowcy F1