Kwalifikacje Formuły 1 do GP Emilia Romagna zostały przerwane po ledwie sześciu minutach. To efekt prostego błędu Yukiego Tsunody. Debiutujący w stawce kierowca Alpha Tauri wypadł z toru, a jego bolid obrócił się i uderzył tyłem o bandy. Efekt był taki, że tylna część samochodu uległa całkowitemu zniszczeniu.
- Nie jest dobrze - krzyczał jeden z mechaników Alpha Tauri, widząc wypadek debiutującego w F1 kierowcy z kraju kwitnącej wiśni. Ogrom zniszczeń w modelu AT02 oznacza, że personel ekipy z Faenzy będzie miał nieprzespaną noc.
- Nic mi nie jest - uspokajał za to Yuki Tsunoda zaraz po uderzeniu w bandy ochronne. Przy Japończyku szybko pojawiły się też służby medyczne FIA, ale 20-latek nie doznał żadnych obrażeń.
Tsunoda tym samym zakończy kwalifikacje do GP Emilia Romagna na ostatniej pozycji. Oznacza to, że ewentualna wymiana skrzyni biegów, która najprawdopodobniej uległa uszkodzeniu wskutek wypadku, nie będzie mieć dla niego negatywnych konsekwencji w postaci przesunięcia na polach startowych F1.
It's going to be late night for those AlphaTauri mechanics
— Formula 1 (@F1) April 17, 2021
Tsunoda has now made it back to the garage#ImolaGP #F1 pic.twitter.com/nRVuNy5UBq
Czytaj także:
Formuła 1 o krok od blamażu
Pracuje na miano najgorszego kierowcy F1
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę