Williams miał spore nadzieje na punkty po kwalifikacjach do GP Portugalii, bo George Russell ukończył "czasówkę" na torze Portimao na jedenastym miejscu (szczegóły TUTAJ). Odpowiadało to jego pozycji startowej w ubiegłorocznym GP Styrii, ale na Red Bull Ringu 23-latek dźwignął się w klasyfikacji za sprawą kar dla innych kierowców.
Mimo dobrej pozycji wyjściowej, Russell nie był w stanie zdobyć punktów w GP Portugalii i po zakończeniu wyścigu nie zostawił suchej nitki na bolidzie Williamsa (szczegóły TUTAJ). Brytyjczyk na mecie był dopiero szesnasty.
Aby zobrazować sobie kryzys, w jakim znalazł się Williams, wystarczy zaprezentować jedną statystykę - brytyjska ekipa nie punktowała od 30 wyścigów F1. To najgorszy bilans stajni z Grove w jej historii, która sięga roku 1977.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ten to ma fantazję! Fury tańczył topless i grał na gitarze powietrznej
Dość powiedzieć, że gdyby nie Robert Kubica, to statystyki Williamsa byłyby jeszcze gorsze. To właśnie Polak zdobył jeden jedyny punkt dla Brytyjczyków w sezonie 2019, po tym jak został sklasyfikowany na dziesiątym miejscu w GP Niemiec na torze Hockenheim.
Kubica miał wówczas sporo szczęścia, bo zawody rozgrywano w ulewnym deszczu i wielu kierowców nie dojechało do mety. Dodatkowo obaj reprezentanci Alfy Romeo otrzymali kary za złamanie regulaminu, co pozwoliło mu awansować z dwunastej pozycji na dziesiątą.
Wydaje się, że podobnego szczęścia Williams będzie potrzebował w roku 2021. Inaczej niechlubny rekord zostanie mocno wyśrubowany przez George'a Russella i Nicholasa Latifiego.
Czytaj także:
Zastępca Roberta Kubicy dostanie kolejne szanse
Vettela nie obchodzi opinia innych