Do tej pory zorganizowano trzy wyścigi Formuły 1 w sezonie 2021. W Bahrajnie na trybuny mogły wejść zaproszone osoby pod warunkiem, że zostały zaszczepione przeciwko COVID-19. Z kolei GP Emilia Romagna i GP Portugalii odbywały się przy zamkniętych drzwiach.
Jako że sytuacja epidemiologiczna w Europie powoli się stabilizuje, to do kibiców F1 docierają pozytywne wiadomości. W poniedziałek potwierdzono, że 10 tys. fanów będzie mogło wejść na trybuny toru Catalunya podczas GP Hiszpanii (szczegóły TUTAJ).
We wtorek promotorzy GP Monako przekazali, że są gotowi ugościć 7,5 tys. fanów podczas weekendu F1, jaki zaplanowano na 20-23 maja. O ile niedawne wyścigi klasyków oraz Formuły E były zarezerwowane wyłącznie dla mieszkańców Monako, pracowników tamtejszych firm i gości zakwaterowanych w księstwie, o tyle sprzedaż biletów na zawody F1 ma mieć bardziej otwarty charakter.
Nie ulega jednak wątpliwości, że GP Monako w pierwszej kolejności skusi milionerów, bo wyścig od lat jest synonimem luksusu i wyjątkowości F1. Wielu z nich obserwuje rywalizację najlepszych kierowców świata z jachtów zacumowanych w porcie.
Aby wejść na GP Monako, każdy posiadacz biletu będzie musiał przedstawić negatywny wynik testu PCR na obecność koronawirusa. Zwolnieni z tego obowiązku będą jedynie mieszkańcy i pracownicy firm z Monako.
Czytaj także:
Fatalny bilans. Gdyby nie Kubica, byłoby jeszcze gorzej
Alfa Romeo zawodzi oczekiwania
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaręczyny na stadionie. Wzruszająca chwila