F1. Nie będzie tak dobry jak ojciec. "To praktycznie niemożliwe"

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Mick Schumacher
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Mick Schumacher

Michael Schumacher doczekał się siedmiu tytułów mistrza świata F1. Teraz jego śladami próbuje kroczyć syn Mick. Jednak Nico Rosberg powątpiewa w to, aby jego młodszy rodak odniósł tak oszałamiające sukcesy. - Czeka go trudny okres - twierdzi.

Mick Schumacher ma za sobą trzy wyścigi Formuły 1 w sezonie 2021. Młody Niemiec nie zdobył jeszcze punktów, ale nie jest to zaskoczeniem biorąc pod uwagę, że trafił do najsłabszego w stawce Haasa. 22-latek potrafi za to pozostawić w pokonanym polu zespołowego partnera - Nikitę Mazepina.

Jednak wraz z kolejnymi występami będzie rosnąć presja ciążąca na Niemcu. W końcu jego ojciec Michael doczekał się siedmiu tytułów mistrza świata F1 i miana legendy tego sportu.

- Czeka go trudny okres - powiedział Nico Rosberg, cytowany przez planetf1.com. Niemiec wie o czym mówi, bo jego ojciec sam przed laty ścigał się w F1 i zdobywał tytuł mistrzowski. To generowało dodatkowe ciśnienie, które w przypadku Schumachera jest jeszcze większe.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: amatorzy mieli skakać do wody. Brutalne zderzenie z rzeczywistością!

- Widzieliśmy to w zeszłym roku, gdy pojawiał się na konferencjach prasowych. Nagle obok Micka było więcej dziennikarzy niż wokół Hamiltona. To oszałamiające, bo tworzy gigantyczną presję. To praktycznie niemożliwe, aby Mick był tak dobry jak jego ojciec. Przecież Michael to najlepszy kierowca w historii. Wszyscy zaczną Micka porównywać do ojca i nie będzie to dla niego łatwe przeżycie - dodał mistrz świata F1 z sezonu 2016.

Rosberg zdradził, że przez całą karierę starał się podnosić swoje umiejętności za sprawą zespołowych kolegów. Analizował bowiem ich telemetrię i upewniał się, gdzie można pojechać szybciej albo zahamować później.

- Dużo korzystałem z danych, bo wiele możesz się nauczyć na bazie tego, co robi inny kierowca. Nawet jeśli jedziesz naprawdę szybko, to znajdzie się zakręt, w którym drugi zawodnik będzie szybszy. Możesz go obserwować i kopiować jego zachowanie w tej części toru, w której jest lepszy - stwierdził Rosberg.

Problem polega na tym, że Rosberg w trakcie swojej kariery za zespołowych kolegów miał Michaela Schumachera czy Lewisa Hamiltona, czyli ikony F1. Mick Schumacher za towarzysza ma w ekipie Nikitę Mazepina, którego poziom jest daleki od wspomnianych mistrzów.

Czytaj także:
Decyzja, która zaważyła na losach Roberta Kubicy
Kierowca F1 nauczył się ignorować krytykę

Komentarze (0)