Williams zaczął działać w roku 1977, gdy zespół założyli Frank Williams oraz Patrick Head. Od tego momentu Brytyjczycy zdobyli 16 tytułów mistrzowskich, co czyni z nich jedną z najbardziej utytułowanych ekip Formuły 1. Nawet jeśli po raz ostatni kierowca stajni z Grove sięgał po mistrzostwo w roku 1997, to wielu rywali może zazdrościć tych statystyk Williamsowi.
Od sezonu 2018 brytyjski zespół okupuje ostatnie miejsce w F1 i w tym sezonie ponownie należy do najsłabszych w stawce. Jednak najbliższe GP Monako będzie dla Williamsa wyjątkowe. Będzie to bowiem 750. Grand Prix w historii tej ekipy.
Aby zdać sobie sprawę z wyjątkowości tego wyczynu, wystarczy przedstawić jedną statystykę - tylko Ferrari i McLaren mają na swoim koncie więcej wyścigów F1.
Williams na swojej stronie internetowej przygotował specjalną zakładkę, która przypomina kibicom wszystkie dotychczasowe występy ekipy w F1. Co więcej, Brytyjczycy zorganizowali też konkurs, za sprawą którego 100 szczęśliwców będzie mogło umieścić swoje nazwiska na obu modelach FW43B podczas GP Monako. Nazwiska kibiców biorących udział w konkursie znajdą się na systemach Halo w bolidach George'a Russella i Nicholasa Latifego.
- W Williamsie zawsze chodziło o ludzi. O pracowników, kibiców. Ten jubileuszowy wyścig ma być okazją dla każdego, kto był z nami w trakcie tej podróży składającej się na 750 wyścigów i będzie z nami nadal w momencie, gdy Williams wkracza w nową erę. Cieszymy się, że możemy podzielić się z fanami niesamowitymi historiami, jakie miały miejsce przez lata - przekazał Jost Capito, szef Williamsa.
Rodzina Williamsów latem 2020 roku postanowiła sprzedać zespół F1. Obecnie należy on do amerykańskiego funduszu Dorilton Capital. Nowi właściciele zachowali jednak historyczny brand, który w F1 ciągle znaczy bardzo wiele.
Czytaj także:
Red Bull nie traci wiary w tytuł mistrzowski
Kolejne postępy w Williamsie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kasia Dziurska wróciła z wakacji. Od razu do pracy