F1. Fernando Alonso męczy się po powrocie. Hiszpan zabrał głos

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso

Fernando Alonso wrócił do F1, by po raz trzeci w karierze zdobyć tytuł. Na razie Hiszpan ma jednak spore problemy. 39-latek nie jest nawet liderem Alpine, na którego wyrasta Esteban Ocon. - Daję z siebie wszystko, ale to nie wystarcza - mówi Alonso.

W tym artykule dowiesz się o:

Fernando Alonso uznał, że nie ma zakończonej sprawy z Formułą 1 i dał się namówić kierownictwu Alpine na powrót do ścigania. Hiszpan wierzy, że po zmianach regulaminowych w sezonie 2022 jego zespół może mu zagwarantować bolid pozwalający na walkę o tytuł mistrzowski.

Na razie jednak 39-latek ma problemy, by w kwalifikacjach czy wyścigach pokonać Estebana Ocona. To młody Francuz dość niespodziewanie stał się liderem Alpine. - Jest dobry i chyba to widać. Znajduje się w bardzo dobrej formie, jest w pełni zintegrowany z zespołem - mówi motorsport.com Alonso o Oconie, który ścigał się dla ekipy z Enstone już w roku 2020.

- Był na podium w Bahrajnie w końcówce ubiegłego sezonu. Teraz też notuje świetne weekendy. To imponujące, co teraz osiąga. Sam daję z siebie wszystko, ale to nie wystarcza, by go pokonać, by wejść na jego poziom. To oznacza, że muszę się ciągle poprawiać - dodaje dwukrotny mistrz świata F1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: amatorzy mieli skakać do wody. Brutalne zderzenie z rzeczywistością!

Zdaniem Alonso, lepsze wyniki Ocona nie powinny być zaskoczeniem. Hiszpan tłumaczy to tym, że 24-latek lepiej zna bolid francuskiej ekipy. - Przewidzieliśmy to. Gdy Sainz dołączył do Renault, to nie był tak szybki jak Hulkenberg. Potem Ricciardo nie był tak dobry jak Nico. Daniel zaczął lepiej spisywać się dopiero w swoim drugim sezonie w Renault, a problemy miał za to Esteban - wylicza Alonso.

- Wygląda na to, że ten zespół jest nieco inny niż wszystkie i potrzebujesz w nim dłuższej adaptacji. Staram się zrobić to tak szybko, jak tylko mogę. Jednak nie martwię się - podsumowuje kierowca z Oviedo.

Czytaj także:
Rynek transferowy w F1 otwarty. Co z Kubicą?
Ferrari poddało się w sezonie 2021

Komentarze (0)