Jeszcze kilka miesięcy temu Meksyk należał do państw najmocniej dotkniętych przez COVID-19. Nagły wzrost zakażeń koronawirusem doprowadził do sporej liczby zgonów, przez co w państwie brakowało nawet aktów zgonów, a firmy pogrzebowe nie nadążały z pochówkiem zmarłych.
Z trudną sytuacją nie poradziła sobie również meksykańska służba zdrowia. Wolnych łóżek brakowało przede wszystkim w stolicy. Mexico City należy bowiem do najbardziej zaludnionych miast na świecie. Dlatego już 13 maja 2020 roku na torze wyścigowym im. braci Rodriguezów, gdzie na co dzień rywalizuje Formuła 1, uruchomiono szpital tymczasowy dla chorych na COVID-19.
Po ponad roku od otwarcia szpitala jego zarządcy poinformowali, że tymczasowa lecznica uratowała życie co najmniej 3600 osób. Początkowo na torze wyścigowym dostępnych było 218 łóżek - 192 normalnych i 26 do pacjentów w ciężkim stanie. Druga fala koronawirusa sprawiła, że w grudniu 2020 roku szpital na terenie toru rozbudowano do 340 łóżek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jej zdjęcia potrafią rozgrzać kibiców
Poprawa sytuacji epidemiologicznej w Mexico City oraz odpowiednie przekształcenie innych budynków szpitalnych na terenie miasta sprawiają, że 15 lipca placówka na torze wyścigowym przestanie działać - podali organizatorzy GP Meksyku w specjalnym komunikacie.
"Organizatorzy GP Meksyku dziękują za poświęcenie i zaangażowanie lekarzom, pielęgniarkom, pracownikom socjalnym, sanitariuszom, administratorom i reszcie personelu meksykańskiej służby zdrowia. Podjęli się oni skoordynowanego wysiłku, aby odpowiedzieć na wyzwania, jakie stworzyła przed nimi pandemia COVID-19" - napisano.
Gdy w maju 2020 roku ruszał szpital na torze w Mexico City, pracowało tam 539 osób. W ostatnim okresie liczba personelu wzrosła do 1300.
Likwidacja szpitala na terenie toru im. braci Rodriguezów to dobra wiadomość w kontekście planowanego na ten rok GP Meksyku. Zawody zaplanowano na 29-31 października. Strona meksykańska zapewnia, że "kontynuuje współpracę z władzami lokalnymi i federalnymi, aby zapewnić najlepsze i najbezpieczniejsze warunki wszystkim uczestnikom GP Meksyku".
W zeszłym roku GP Meksyku z powodu pandemii COVID-19 nie doszło do skutku.
Czytaj także:
Zespół Roberta Kubicy stawią na nową technologię
Bez wątpliwości ws. George'a Russella