F1. Williams nie wyklucza zamiany kierowców. Valtteri Bottas lada moment pozna decyzję

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell

Valtteri Bottas w najbliższych dniach ma usłyszeć od Mercedesa, że nie będzie dla niego miejsca w zespole na sezon 2022. Fin ma dostać odpowiednio dużo czasu, by znaleźć nową ekipę. Jego zatrudnienia nie wyklucza Williams.

Kolejne źródła w padoku Formuły 1 twierdzą, że Mercedes podjął już decyzję o zamianie kierowców i w sezonie 2022 miejsce Valtteriego Bottasa zajmie George Russell. Niemiecki RTL podał, że przy okazji GP Francji Toto Wolff ma rozmawiać z fińskim kierowcą. Niewykluczone, że już wtedy Bottas dowie się, że nie ma przyszłości w Mercedesie.

"Ostateczna decyzja powinna zapaść po drugim wyścigu w Austrii (2-4 lipca), aby dać mu wystarczająco dużo czasu na poszukiwanie nowego kokpitu" - stwierdził niemiecki nadawca.

Wpływu na losy Russella nie ma Williams, którego barw broni Brytyjczyk od trzech sezonów. - Musicie zapytać Toto o plany dotyczące George'a. Zakładamy, że będzie z nami do końca sezonu. Wszystko inne jest spekulacjami - powiedział Jost Capito, którego cytuje agencja GNN.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jest moc. Nietypowy trening Wildera

- Mamy z nim umowę, która jest ważna. Jednak wszystko można załatwić, jeśli jest taka konieczność. Mam dobre relacje z Toto. Może do mnie zadzwonić w każdej chwili - dodał szef Williamsa, odnosząc się do spekulacji, że Mercedes może zamienić kierowców jeszcze w trakcie sezonu 2021.

George Russell w Mercedesie otrzyma z marszu szansę walki o tytuł mistrza świata F1. Młody Brytyjczyk będzie wewnętrzną konkurencją dla Lewisa Hamiltona. Problem ma natomiast Valtteri Bottas, bo większość ekip nie posiada wolnych kokpitów na sezon 2022.

Wyjątkiem jest Williams. Czy możliwy jest powrót Fina do zespołu, który opuścił po sezonie 2016? - W tej chwili niczego bym nie wykluczał. Wszystkie opcje są otwarte - stwierdził Capito.

Czytaj także:
Bez wyścigów F1 w bezpłatnej telewizji
Pirelli wydało raport po skandalu w Baku

Komentarze (0)