F1. Wojna Mercedesa z Red Bullem. Walka o tytuł również poza torem
Konflikt Mercedesa z Red Bullem w F1 nabiera na sile. Zespoły walczą o tytuł mistrzowski również poza torem. Ostatnie oskarżenia nie spodobały się szefom "czerwonych byków". - Nie wiem, po co ta dyskusja - odpowiada szef Mercedesa, Toto Wolff.
Komentarze Hamiltona nie spodobały się szefostwu "czerwonych byków". Sam Verstappen zapowiedział, że jeśli jeszcze raz ktoś zapyta go o poprawiony silnik i zasugeruje łamanie regulaminu, to "wydrukuje dowody" obalające takie teorie (szczegóły TUTAJ).
Ostatnie wypowiedzi pokazują, jak zacięta jest walka o tytuł mistrzowski F1 w sezonie 2021. - Nie wiem, po co ta dyskusja. Wszyscy wiemy, że silniki muszą być homologowane - odpowiedział motorsport.com Toto Wolff, szef Mercedesa.
ZOBACZ WIDEO: Igrzyska w Tokio będą dla sportowców katorgą. "Mamy być odizolowani totalnie"- Jestem zaskoczony, że ludzie z Red Bulla tak głośno protestują ws. silnika. To trochę dziwne. Przecież regulamin jest jasny. Silniki mają homologację i możesz jedynie wprowadzić poprawki, które zwiększają niezawodność. To wszystko. Honda nie powinna zyskać żadnej dodatkowej mocy - dodał Wolff.
Chociaż Austriak starał się oczyścić atmosferę, to Hamilton po kwalifikacjach do GP Styrii, w których znów był gorszy od Verstappena, dolewał oliwy do ognia. - W ten weekend ponownie mają taką prędkość na prostych, że trudno nam z nimi konkurować. Jednak jestem dumny z zespołu, że mimo to naciska na Red Bulla - mówił aktualny mistrz świata F1.
Jednak w Red Bullu starają się ignorować zaczepki ze strony Hamiltona. - Zespół po prostu mocno naciska. Każdy w fabryce kładzie nacisk na rozwój bolidu, poprawiamy niektóre elementy właściwie co weekend. To widać w wynikach na torze. Mamy mniejsze tylne skrzydło niż rywale, to widać. Oby to było naszą zaletą w najbliższym wyścigu - powiedział motorsport.com Sergio Perez, drugi z kierowców Red Bulla.
W Austrii rozegrane zostaną aż dwa wyścigi F1, co ma związek z trwającą pandemią koronawirusa. Jeśli na Red Bull Ringu kierowcy Red Bulla wykonają lepszą robotę niż Mercedes, a na to się zanosi, to Verstappen jeszcze mocniej odskoczy Hamiltonowi w klasyfikacji mistrzostw.
Czytaj także:
Max Verstappen ma dość teorii spiskowych
Gorąco między Red Bullem a Lewisem Hamiltonem