F1. Max Verstappen ma dość teorii spiskowych. "Następnym razem wydrukuję dowody"

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Max Verstappen wygrał kwalifikacje F1 do GP Styrii. Holender ma jednak dość sugestii Lewisa Hamiltona, że to zasługa poprawionego silnika Hondy. Kierowca Red Bulla zapowiedział, że będzie ostro reagować na wszelkie komentarze tego typu.

W zeszłym tygodniu Max Verstappen wygrał GP Francji i powiększył przewagę nad Lewisem Hamiltonem w klasyfikacji Formuły 1 do 12 punktów. Wywołało to reakcję Brytyjczyka, który zasugerował, że dobre tempo Red Bull Racing w ostatnim okresie to zasługa poprawionego silnika Hondy. Tymczasem obecnie rozwój jednostek napędowych w F1 jest zabroniony.

Sugestie Hamiltona, że Red Bull i Honda złamały regulamin nie spodobały się szefostwu "czerwonych byków" (szczegóły TUTAJ). Po wygraniu kwalifikacji do GP Styrii głos na temat ostatnich wypowiedzi aktualnego mistrza świata F1 zabrał też Verstappen.

- Następnym razem wydrukuję dowody i pokażę różnicę w tylnym skrzydle naszego bolidu. Wręczę to każdemu dziennikarzowi. Dostaję bowiem kolejny raz pytanie o silnik Hondy - powiedział Verstappen, którego cytuje motorsport.com.

ZOBACZ WIDEO: Pechowy sezon polskiej olimpijki. "Treningi kończyły się płaczem"

23-latek podkreślił, że ma dość teorii spiskowych na temat rzekomej ingerencji Hondy w silnik. - Tak, jesteśmy szybcy na prostych. Jednak spójrzcie na nasze tylne skrzydło. Ono nie jest takie samo co wyścig. Honda wykonała świetną robotę z silnikiem względem ubiegłego roku. Jednostka, którą mieliśmy na początku sezonu i ta obecna nie zmieniły się, poprawiono jedynie niezawodność. Nie zyskaliśmy większej mocy - dodał kierowca Red Bulla.

- Następnym razem, gdy dostanę takie pytanie, włączę moją drukarkę i dam wam parę zdjęć - zapowiedział Verstappen.

Hamilton, który w kwalifikacjach do GP Styrii nie miał szans z Verstappenem, znów poruszył ten temat po zakończeniu rywalizacji. - W ten weekend ponownie mają taką prędkość na prostych, że trudno nam z nimi konkurować. Jednak jestem dumny z zespołu, że mimo to naciska na Red Bulla - powiedział kierowca Mercedesa.

Czytaj także:
Robert Kubica tłumaczy się z błędu
Wielki powrót GP Turcji. O ile koronawirus pozwoli

Źródło artykułu: