F1. Ferrari wywiesi białą flagę? Tego chce kierowca

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc

Ferrari ciągle ma szansę na trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1. Jednak Charles Leclerc naciska na ekipę, by odpuściła obecny sezon i stworzyła mu na przyszły rok zwycięski bolid. - Pcham zespół w tym kierunku - zdradza kierowca.

Ferrari walczy z McLarenem o trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów Formuły 1. Dla Włochów to i tak spory sukces, bo przed rokiem zespół z Maranello sklasyfikowany został jako szósty w stawce F1. Był to najgorszy wynik Ferrari od 40 lat.

Obecnie McLaren ma 19 punktów przewagi nad Ferrari. Walka z brytyjskim zespołem nie należy do łatwych i najpewniej trwać będzie do końcówki sezonu. Chyba że Włosi odpuszczą ten pojedynek, na co nalega Charles Leclerc.

- Gdybym miał przed sobą kontrakt, w którym ktoś stwierdziłby, że odpuszczamy sezon 2021, by stworzyć bardziej konkurencyjny bolid w roku 2022, to z przyjemnością bym go podpisał. Pcham zespół w tym kierunku, aby bardziej myślał o kolejnej kampanii F1 - powiedział Leclerc w "Beyond The Grid".

ZOBACZ WIDEO: Piotr Lisek człowiekiem wielu talentów. Nietypowe hobby naszego mistrza!

W przyszłym roku w F1 dojdzie do gruntowej zmiany przepisów. Dzięki temu Monakijczyk liczy na włączenie się do walki o tytuł mistrzowski. - To chyba jasne, że dla wszystkich sezon 2022 jest ogromną szansą. Nowe samochody pozostaną z nami na długo. W tym roku walczymy z McLarenem, ale naszym celem jest walka o miejsce pierwsze w jak najszybszej perspektywie. Rok 2022 może nam taką dać - dodał Leclerc.

Już w maju Laurent Mekies, dyrektor sportowy Ferrari, zdradził mediom, że 90-95 proc. zasobów zespołu skupionych jest na bolidzie na sezon 2022. Francuz dodał ostatnio, że ekipa nie przygotuje już żadnych poprawek dla obecnego modelu SF21.

Mimo nie najlepszej formy Ferrari, Leclerc był w stanie zdobyć pole position na ciasnych i wolniejszych torach w Monako i Azerbejdżanie. Następnie miał jednak problemy podczas wyścigu we Francji, a także w kwalifikacjach w Austrii. - To frustrujące, bo jeden wyścig układa się dobrze, a kolejny jest zupełnie inny - ocenił.

- Jednak nigdy nie czerpiesz najlepszego z obu światów. To chyba część życia. My też musimy znaleźć równowagę między świetnym tempem kwalifikacyjnym a wyścigowym - podsumował.

Czytaj także:
Co z Robertem Kubicą w F1?
Żywioł zniszczył tor F1

Źródło artykułu: