GP Wielkiej Brytanii nie było udane dla Sebastiana Vettela. Czterokrotny mistrz świata Formuły 1 liczył na dobry wynik, bo runda na Silverstone jest domowym wyścigiem dla Aston Martina, którego fabryka mieści się niemal zaraz za płotem legendarnego toru wyścigowego.
Vettel w trakcie niedzielnej rywalizacji popełnił błąd i wypadł z toru, co przekreśliło jego szanse na punkty. Ostatecznie 34-latek nawet nie dojechał do mety, po tym jak Aston Martin poprosił go o zjazd do garażu na ostatnich okrążeniach GP Wielkiej Brytanii.
- Jestem rozczarowany, że straciłem panowanie nad bolidem podczas walki z Alonso. Nie wiem, co tam się stało, ale albo źle oceniłem sytuację albo utrata przyczepności doprowadziła do obrotu. Potem jechałem już na tyłach stawki - przekazał Vettel po wyścigu.
ZOBACZ WIDEO To pięta achillesowa cyklu Grand Prix. Potrzeba reformy!
Mimo kiepskiego nastroju i braku punktów, Vettel okazał klasę po GP Wielkiej Brytanii. Niemiec pozostał na torze i postanowił wysprzątać trybuny toru Silverstone ze śmieci pozostawionych przez brytyjskich kibiców. Były mistrz świata F1 tym zachowaniem chciał zwrócić uwagę na to, jak ważne jest dbanie o środowisko i odpowiedzialne zachowanie.
Vettel od tego roku jest ambasadorem marki BWT, która produkuje filtry do wody i pomaga w rejonach, które cierpią na brak wody pitnej. "Dla Sebastiana wyścig o dobro planety nigdy się nie kończy" - podsumował zachowanie swojego kierowcy Aston Martin.
Sunday evening at Silverstone. The #BritishGP weekend is over.
— Aston Martin Cognizant F1 Team (@AstonMartinF1) July 19, 2021
But for Seb, the race for the planet never ends. pic.twitter.com/XLHfDQYqL2
Czytaj także:
Max Verstappen zabrał głos po wypadku
Szokujące nagranie po wypadku Maxa Verstappena