Wielka Brytania się otworzyła, ale on nie zmienia zdania. "Potrzebujemy testów i testów"

Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Zak Brown
Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Zak Brown

Wielka Brytania, gdzie wiele ekip F1 ma swoje siedziby, łagodzi obostrzenia covidowe. Jednak Formuła 1 nie zamierza rezygnować z obranej przed rokiem polityki. Dostęp do padoku nadal będzie ograniczony, a kierowcy będą poddawani testom.

Wielka Brytania, chociaż w kraju rozprzestrzenia się wariant Delta koronawirusa, nie zmienia nastawienia do łagodzenia obostrzeń covidowych. W poniedziałek na Wyspach nastał "dzień wolności", jak rząd Borisa Johnsona od tygodni nazywał moment zniesienia restrykcji.

W tej chwili nie wiadomo, jak rozwinie się sytuacja epidemiologiczna w Wielkiej Brytanii. Tymczasem w tym kraju siedziby ma aż siedem zespołów Formuły 1. Jeśli koronawirus znów zacznie się tam rozprzestrzeniać, będą one miały nie lada problem. Warto przypomnieć, że gdy wiosną 2020 roku sytuacja była fatalna, fabryki tych ekip zostały obowiązkowe zamknięte na wiele tygodni.

Zak Brown, który przed GP Wielkiej Brytanii sam otrzymał pozytywny wynik testu na obecność COVID-19, zaapelował do F1, by nie rezygnowała ze swojej polityki. - Potrzebujemy testów i testów. Zespoły i Formuła 1 nie mogą sobie pozwolić na utratę czujności - powiedział szef McLarena, którego cytuje motorsport.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak spędza wakacje dziewczyna Ronaldo

- Musimy zrobić to samo, co robiliśmy przez ostatnie 1,5 roku. Nawet jeśli rząd brytyjski ogłasza otwarcie kraju. Oni znoszą obostrzenia i chcą zobaczyć, co się stanie. Wygląda to tak, że poziom zajętych łóżek w szpitalach nie zbliża się do wskaźników sprzed roku. Miejmy nadzieję, że przez to przejdziemy i okaże się, że szczepionki robią swoje i ludzie są zdrowi, ale czy jestem zaniepokojony? Tak - dodał Brown.

Amerykanin uważa, że najbliższe 30-60 dni w Wielkiej Brytanii "będą dość trudne". Sam jednak nie ukrywał zaskoczenia, gdy przed niedzielnym wyścigiem F1 otrzymał wiadomość o zakażeniu koronawirusem.

- Jestem w pełni zaszczepiony preparatem Pfizera od marca, więc byłem w szoku, gdy dostałem telefon, że mam pozytywny wynik testu. Robię badanie każdego ranka po powrocie do domu, aby być odpowiedzialnym. Stosuję się do wszelkich wymogów F1 i McLarena - zdradził Brown.

- Gdy otrzymałem wiadomość o zakażeniu, byłem w szoku, bo czułem się dobrze. Moje objawy trwały pięć godzin. Wziąłem aspirynę i nadal byłem w stanie działać i funkcjonować. Teraz czuję się już dobrze, ale oczywiście pozostanę w izolacji przez 10 dzień - podsumował szef McLarena.

Czytaj także:
Ojciec Maxa Verstappena wściekły po wypadku
Wypadek Verstappena pochłonął fortunę

Komentarze (0)