F1. To musiało się tak skończyć. Sędziowie bezlitośni dla Valtteriego Bottasa
Sędziowie szybko zareagowali ws. karambolu, który w GP Węgier spowodował Valtteri Bottas. Stewardzi uznali Fina winnym incydentu. Z tego powodu na kierowcę Mercedesa nałożono karę, którą odczuje on przy okazji GP Belgii po zakończeniu wakacji w F1.
Incydent sprowokowany przez Bottasa sprawił, że Norris i Perez zakończyli ściganie na pierwszym okrążeniu, a Verstappen do samej mety musiał podróżować z mocno uszkodzoną podłogą. - Co za idiota! - mówił wprost przez radio kierowca Red Bull Racing.
Sędziowie zajęli się karambolem i uznali Bottasa winnym całej sytuacji, co nie jest dużym zaskoczeniem. Na Fina nałożono karę przesunięcia o pięć pozycji na starcie do kolejnego wyścigu F1. Równocześnie do jego licencji dopisano dwa punkty karne.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Niezrozumiałe decyzje sędziów. Krzysztof Cegielski komentujeW tej chwili na koncie Bottasa znajdują się 4 punkty karne. Zgromadzenie 12 "oczek" skutkuje automatyczną pauzą w jednym wyścigu F1.
Po wyścigu do sytuacji z Bottasem odniósł się Norris, który nie ukrywał swojego żalu względem rywala. - Oczekujesz od kierowców z czołówki nieco więcej. Z drugiej strony, może oni nie są przyzwyczajeni do jazdy w środku stawki i nie wiedzą, jak zachowuje się bolid w brudnym powietrzu, jadąc za kimś innym - skomentował w Sky Sports kierowca McLarena.
Czytaj także:
Fatalny wypadek w Belgii. Kierowca zabrał głos
Tragedia na torze. Zginęła jedna osoba