Dan Ticktum to niesforne dziecko brytyjskiego motorsportu. Chociaż błysnął już jako nastolatek i trafił do akademii Red Bull Racing, to za celowo uderzenie w rywala i wyrzucenie go z toru został zawieszony w wyścigach na rok. Mimo to, "czerwone byki" dały mu drugą szansę i nie skreśliły go.
Ticktum podpadł po raz kolejny Red Bullowi, gdy oskarżał Micka Schumachera o oszustwa w Formule 3. Firma wysłała młodego Brytyjczyka do Japonii, gdzie przy okazji rywalizacji w Super Formule miał nabyć nowe umiejętności, a równocześnie dorosnąć. Stało się jednak inaczej i z powodu problemów wychowawczych Red Bull wyrzucił kierowcę z programu juniorskiego.
Brytyjczyk w roku 2020 trafił do Williamsa, który przygarnął go do swojej akademii. Jeszcze kilka dni temu Ticktum, który obecnie ściga się w Formule 2, snuł ambitne plany związane z sezonem 2022 i nie wykluczał, że Brytyjczycy dadzą mu szansę w Formule 1. Tymczasem właśnie został wyrzucony z Williamsa.
ZOBACZ WIDEO Wkurza go, kiedy ludzie tak mówią. Wielki mistrz zabrał głos
Zespół z Grove w komunikacie wysłanym redakcji Formula1.com nie chciał zdradzić powodów rozstania z Ticktumem. Młody kierowca obecnie zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji F2, więc raczej nie chodziło w tym przypadku o kiepskie wyniki. Należy przypuszczać, że Brytyjczyk po raz kolejny sprawiał problemy pozatorowe.
Do obowiązków Ticktuma w Williamsie należała m.in. praca w symulatorze, pomaganie zespołowi w fabryce i podczas weekendów F1.
W tej chwili akademia talentów Williamsa ogranicza się do Roya Nissany'ego, rezerwowego tej ekipy Jacka Aitkena i mistrzyni serii W Series - Jamie Chadwick.
Czytaj także:
Spowodujesz wypadek, będziesz płacił?
George Russell rozpłakał się po wyścigu