F1. Max Verstappen uniknie kary? Honda chce pomóc Holendrowi

Twitter / Formula 1 / Na zdjęciu: wypadek Maxa Verstappena
Twitter / Formula 1 / Na zdjęciu: wypadek Maxa Verstappena

Honda wymieniła silnik w bolidzie Maxa Verstappena przed wyścigiem o GP Węgier, po tym jak dane wykazały pewne nieprawidłowości w pracy jednostki. Oznacza to niemal pewną karę dla Verstappena w dalszej fazie sezonu. Chyba że wydarzy się cud.

Honda przed GP Węgier informowała, że silnik uszkodzony podczas wypadku Maxa Verstappena w GP Wielkiej Brytanii nadaje się do dalszego użytku. Jednak po kwalifikacjach Formuły 1 na Hungaroringu japoński producent dostrzegł pewne nieprawidłowości w danych i postanowił ze względów bezpieczeństwa wymienić jednostkę napędową u Verstappena.

Kierowca Red Bull Racing sięgnął po trzecią maszynę w tym sezonie i tym samym wypełnił regulaminowy limit. Biorąc pod uwagę, że do rozegrania zostało jeszcze 12 wyścigów F1 w tym roku, niemal przesądzona jest kara dla Verstappena za wykorzystanie nadprogramowej liczby jednostek napędowych.

Honda nie zamierza się jednak poddawać i wierzy, że uda się uratować silnik uszkodzony na Silverstone. - Wyślemy go z powrotem do fabryki w Sakurze, aby sprawdzić pęknięcia w silniku. Zobaczymy, czy uda się to naprawić. Jako że nie ma możliwości wymiany części, to sprawdzimy, czy jest możliwość naprawienia tego z zewnątrz - powiedział motorsport.com Toyoharu Tanabe, dyrektor techniczny Hondy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tekturowe łóżka w Tokio robią furorę. Słynna tenisistka pokazała zdjęcia

- Wynik kontroli wykaże, czy możemy skorzystać z tego silnika w przyszłości. Czuję jednak, że będzie to dość problematyczne - dodał Tanabe.

Silnik Verstappena był wysyłany do Sakury bezpośrednio po wypadku w GP Wielkiej Brytanii. Wówczas nie dostrzeżono w nim żadnych pęknięć ani nieprawidłowych danych. - Po kwalifikacjach na Węgrzech sprawdzaliśmy bolid i nagle zobaczyliśmy drobne zniszczenia. Przed kwalifikacjami też dokonywaliśmy inspekcji i wtedy też niczego nie odkryliśmy. Pęknięcia i wyciek oleju pojawił się dopiero później - wyjaśnił Tanabe.

Jeśli Max Verstappen w końcówce sezonu F1 zostanie karnie przesunięty na polach startowych w związku z nieregulaminową liczbą wykorzystanych silników, to utrudni mu to walkę o tytuł mistrzowski z Lewisem Hamiltonem. Po GP Węgier holenderski kierowca traci do głównego rywala 8 punktów.

Czytaj także:
Silnik do wyrzucenia! Kierowca Ferrari ma spory problem
Williams wyrzucił niesfornego 22-latka

Komentarze (2)
avatar
prym
4.08.2021
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Zanim go ukarają to Bottas z Hamiltonem wjadą w niego jeszcze ze dwa razy...spoko.Mercedes ma wygrać bez względu na okoliczności i konkurentów.Kropka.