Ekolodzy chcieli zablokować wyścig F1. Jest decyzja sądu

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: tor w Zandvoort
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: tor w Zandvoort

Ekolodzy długo sprzeciwiali się organizacji GP Holandii na torze Zandvoort. Problemem dla nich był m.in. remont historycznego obiektu, który położony jest blisko strzeżonych wydm. Sąd w Haarlemie odrzucił jednak wniosek grupy aktywistów.

W tym artykule dowiesz się o:

GP Holandii ma się odbyć na początku września 2021 roku i chociaż ostatnio większe obawy dotyczyły tego, czy na organizację imprezy pozwoli pandemia COVID-19, to równocześnie trwały starania ekologów o zablokowanie wyścigu Formuły 1 na torze Zandvoort.

Obiekt położony jest w nadmorskim kurorcie, który słynie m.in. z wydm, które znajdują się pod ochroną. Dlatego aktywiści od kilku lat protestowali przeciwko idei renowacji toru w Zandvoort. Gdy stosowne prace ruszyły, działacze różnych organizacji składali liczne wnioski do holenderskich sądów, ale ich działania nie dały żadnych efektów.

Tor w Zandvoort został wyremontowany i czeka już na GP Holandii, które ma się odbyć 5 września. Tymczasem, jak informuje dutchnews.nl, sąd w Haarlemie odrzucił wniosek grupy ekologów, którzy twierdzili, że rząd Holandii złamał prawo zgadzając się na remont obiektu i wjazd ciężkiego sprzętu na rejon wydm.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Strach się bać!". Żona Burneiki pójdzie w jego ślady?!

Ekolodzy twierdzili, że działania wokół toru wpłynęły negatywnie na życie rzadkich gatunków ropuch i jaszczurek, co stanowi złamanie przepisów środowiskowych. Sąd nie zgodził się z tą argumentacją. Zdaniem prowadzącego sprawę, "inwestycja została przeprowadzona w interesie publicznym".

- Sąd uznał jednak, że wskutek prac budowlanych zniszczono 10 hektarów siedlisk przyrodniczych, na których żyją zagrożone gatunki zwierząt - powiedział dutchnews.nl Marc Janssen, dyrektor organizacji ekologicznej Stichting Duinbehoud.

Ekolodzy zapowiadają złożenie apelacji od najnowszego wyroku holenderskiego sądu. Nie wpłynie to jednak na losy wyścigu F1.

Równocześnie w toku jest inne postępowanie aktywistów, którzy twierdzą, że organizacja F1 w Zandvoort przyczyni się do zwiększonej emisji dwutlenku węgla, tlenku azotu i doprowadzi do ogromnego hałasu, co wpłynie negatywnie na życie zwierząt.

GP Holandii wraca do kalendarza F1 po 36-letniej przerwie. Po raz ostatni najlepsi kierowcy świata rywalizowali na torze w Zandvoort w roku 1985. Wówczas w nadmorskim kurorcie najlepszy był Niki Lauda.

Czytaj także:
Aston Martin wywiesił białą flagę
Skandal w mistrzostwach świata. Zawodnik zawieszony

Komentarze (3)
avatar
Marciello74
13.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
bo ekologia jest ważna tylko wtedy kiedy można na niej zrobić pieniądze 
avatar
yes
13.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie jestem ekologiem i też (w toku jest postępowanie) uważam, że: "organizacja F1 w Zandvoort przyczyni się do zwiększonej emisji dwutlenku węgla, tlenku azotu i doprowadzi do ogromnego hałasu, Czytaj całość
sajok
13.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Liczy się kasa a nie przyroda. Smutne.