Wyścig F1 oficjalnie odwołany. Kolejny problem dla szefów królowej motorsportu
Po ledwie kilku godzinach spekulacji oficjalnie potwierdzono odwołanie GP Japonii w F1. Wyścig na torze Suzuka nie dojdzie do skutku po raz drugi z rzędu. Decyzję podjęto ze względu na coraz trudniejszą sytuację epidemiologiczną w Japonii.
Szefowie F1 planowali, że GP Japonii dojdzie do skutku 10 października. Zakładano, że po zorganizowaniu igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich sytuacja w kraju poprawi się na tyle, że tamtejsze władze będą stopniowo luzować restrykcje i pozwolą na organizację imprez sportowych z kibicami na trybunach.
Jednak jeszcze w trakcie igrzysk olimpijskich w Tokio liczba nowych przypadków koronawirusa w Japonii rosła lawinowo, przez co wprowadzono w tym rejonie stan wyjątkowy, a spora część społeczeństwa była przeciwna organizacji imprezy. Podobnie wyglądała sytuacja w przypadku F1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Strach się bać!". Żona Burneiki pójdzie w jego ślady?!Formuła 1 ma teraz spory problem, gdyż wyścig na torze Suzuka zaplanowano pomiędzy GP Turcji (3 października) i GP USA (24 października). Dlatego należy oczekiwać kolejnych zmian w terminarzu sezonu 2021.
Tym bardziej że niepewne są losy kolejnych rund w Meksyku (31 października) i Brazylii (7 listopada), a ciągle nie zapełniono luki po odwołanym GP Australii (21 listopada).
Szefowie F1 w komunikacie dotyczącym odwołania GP Japonii poinformowali, że wszelkie szczegóły dotyczące zmian w kalendarzu sezonu 2021 podadzą w najszybszym możliwym terminie.
Czytaj także:
Robert Kubica gotowy na wszystko
Zaskakująca decyzja giganta motoryzacyjnego