Nie tak dawno, bo przy okazji sezonu 2019/2020 Mercedes pojawił się w Formule E z zespołem fabrycznym. Niemcy postanowili promować się poprzez wyścigi samochodów elektrycznych, bo dostrzegli w nich potencjał i świetną platformę do promowania swoich produktów. Tymczasem w środę firma oficjalnie poinformowała o opuszczeniu FE po sezonie 2021/2022.
Jako pierwszy o decyzji Mercedesa informował "Autosport". Firma przyznała, że nie będzie pracować nad bolidami gen3, które pojawią się w Formule E począwszy od sezonu 2022/2023.
Z komunikatu Mercedesa dowiadujemy się, że chociaż FE pozwoliła rozwinąć marce kilka projektów związanych z elektromobilnością, to firma czerpie jednak większe korzyści z obecności w Formule 1 i to na niej chce się skupić w 100 proc.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Strach się bać!". Żona Burneiki pójdzie w jego ślady?!
- W Mercedesie zobowiązaliśmy się do walki ze zmianami klimatycznymi. Będziemy to robić z całych sił w tej dekadzie. Wymaga to przyspieszonej transformacji naszej firmy, zmiany naszych produktów i usług w kierunku bezemisyjnej działalności. Aby to osiągnąć, musimy w pełni skupić się na naszych podstawowych aktywnościach - przekazał w komunikacie Markus Schafer, członek zarządu grupy Daimler, do której należy Mercedes.
- Formuła E pomogła nam w stworzeniu elektrycznej gamy Mercedesa - EQ. Jednak w przyszłości chcemy dążyć do dalszego postępu technologicznego, zwłaszcza po stronie silnika elektrycznego. Chcemy to robić poprzez skoncentrowanie się na F1. To jest arena, na której nieustannie testujemy naszą technologię w najbardziej konkurencyjnym środowisku. To Formuła 1 oferuje transfer różnych technologii, co widać po trwających obecnie projektach - dodał Schafer.
Niemcy poinformowali, że obecnie czynią starania, aby zespół przejął inny podmiot i tym samym nie doszło do jego likwidacji. Spekuluje się, że na ratunek ekipie mogą podążyć Toto Wolff i Lawrence Stroll, którzy współpracują w F1.
Szef Mercedesa bardzo dobrze zna się z właścicielem Aston Martina. Sam Wolff posiada pakiet akcji brytyjskiego producenta samochodów i mógłby doprowadzić do tego, że Aston Martin pojawiłby się w FE w miejsce niemieckiej marki.
Decyzja Mercedesa to cios dla Formuły E, bo już wcześniej odejście z mistrzostw ogłosiły Audi i BMW. Dojdzie do tego wraz z końcem sezonu 2020/2021. To pierwszy tak poważny kryzys od momentu założenia elektrycznej serii wyścigowej, która dotąd głównie przyciągała nowych producentów.
Czytaj także:
Robert Kubica gotowy na wszystko
Zaskakująca decyzja giganta motoryzacyjnego