Kimi Raikkonen najadł się wstydu, gdy podczas pierwszego treningu Formuły 1 przed GP Belgii popełnił błąd przy wjeździe do alei serwisowej. Nie wiadomo, czy kierowca Alfy Romeo zagapił się czy też źle obliczył odległość od ściany, ale Fin przytarł lewą przednią oponą i przednim skrzydłem o barierę ochroną.
Mistrz świata F1 z sezonu 2007 miał przy tym sporo szczęścia, bo momentalnie jego bolid obróciło, ale szybka kontra na kierownicy sprawiła, że Raikkonen nie rozbił się na wyjeździe z alei serwisowej.
- Oh, k***a! Uderzyłem w ścianę przy wyjeździe. Nie wiem, jak mocno uszkodzone jest koło - powiedział od razu po zdarzeniu Raikkonen, a mechanicy po chwili przystąpili do naprawiania modelu C41.
Wcześniej, również w pierwszym treningu F1 przed GP Belgii kierowca zespołu z Hinwil wykręcił niewinnego "bączka". Raikkonen nie mógł być przy tym zadowolony ze swojego wyniku - w porannej sesji zajął dopiero 17. miejsce. Nieco lepiej było w popołudniowym treningu, kiedy to został sklasyfikowany na 14. pozycji.
Wydarzenia ze Spa-Francorchamps to kolejny kamyczek do ogródka Raikkonena, o którym coraz częściej mówi się, że powinien zakończyć karierę po sezonie 2021. Przy okazji GP Portugalii były mistrz świata F1 na samym początku wyścigu wjechał w Antonio Giovinazziego, bo jak sam przyznał, przełączał pewne tryby na kierownicy i się zagapił. Natomiast na ostatnim okrążeniu GP Austrii w dość błahej sytuacji staranował bolid Sebastiana Vettela.
Raikkonen wkrótce skończy 42 lata. Fin jest obecnie najstarszym i najbardziej doświadczonym kierowcą w stawce F1.
Not an ideal start to Kimi Raikkonen's weekend in Spa #BelgianGP #F1 pic.twitter.com/UbwPfoEydr
— Formula 1 (@F1) August 27, 2021
Czytaj także:
Kolejny sezon serialu o F1. Znane szczegóły
Wyjaśniła się przyszłość Fernando Alonso w F1
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!