F1. Problemy Ferrari w GP Belgii. Wszystko przez wypadek Charlesa Leclerca

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc

Charles Leclerc rozbił swoje Ferrari w drugim treningu F1 przed GP Belgii. Monakijczyk tym samym stworzył spory problem mechanikom. Włosi poświęcili noc na wymianę podwozia w bolidzie Leclerca.

W tym artykule dowiesz się o:

Charles Leclerc wypadł z toru w końcówce drugiego treningu Formuły 1 przed GP Belgii, po tym jak stracił panowanie nad samochodem w Les Combes. Model SF21 trafił w bandy lewą stroną, co doprowadziło m.in. do złamania przedniego zawieszenia. Dla Leclerca oznaczało to przedwczesny koniec jazdy w popołudniowej sesji treningowej F1.

Dokładna inspekcja wykazała, że Ferrari nie jest w stanie stosunkowo szybko naprawić uszkodzeń powstałych w bolidzie Leclerca. Włosi w sobotni poranek poinformowali, że w tej sytuacji poświęcili noc na wymianę całego podwozia w modelu SF21.

Leclerc skorzysta z dodatkowego podwozia w sobotnim treningu F1 przed GP Belgii. Jednak w razie kolejnego wypadku któregokolwiek z kierowców Ferrari, zespół z Maranello będzie miał spory problem. Ekipy na weekend wyścigowy zabierają bowiem tylko jedno zapasowe podwozie.

Sam Leclerc, rozmawiając w piątek z dziennikarzami, mówił o sporych problemach za kierownicą podczas piątkowych treningów F1. - Mamy całą noc, by popracować nad bolidem. Postaram się wrócić silniejszy. W pierwszym treningu było jeszcze dość nieźle, ale w kolejnym nie czułem się dobrze. Musimy to zrozumieć - powiedział Leclerc, cytowany przez motorsport.com.

Monakijczyk właśnie na Spa-Francorchamps wygrał swój pierwszy wyścig F1 w karierze. Miało to miejsce w roku 2019. Jednak wówczas Ferrari dysponowało znacznie lepszym bolidem. W ten weekend marzeniem 23-latka będzie włączenie się do walki o podium.

Czytaj także:
Fatalny karambol na torze w Belgii. Można mówić o cudzie
Zespół Roberta Kubicy wydał oświadczenie

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!

Źródło artykułu: