Mercedes oszukuje w F1? Red Bull skarży się na zagrywki Niemców

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Mercedes znalazł się na celowniku Red Bulla i Ferrari. Niemiecka marka miała wymyślić rozwiązanie, dzięki któremu jej silnik generuje dodatkową moc. "Czerwone byki" już wysłały pismo do FIA w tej sprawie i oczekują reakcji.

Mercedes i Red Bull Racing toczą walkę o tytuł mistrzowski w Formule 1 nie tylko na torze, ale również poza nim. Niemcy w sezonie 2021 doprowadzili już do zmian w przepisach w zakresie tzw. elastycznych tylnych skrzydeł, przez co "czerwone byki" musiały przeprojektować swój bolid i straciły nieco wydajności.

Być może teraz nadchodzi zemsta Red Bulla, bo jak donosi "Auto Motor und Sport", zespół z Milton Keynes wspólnie z Ferrari ma podejrzewać, że Mercedes stosuje w swoim silniku patent, który może być sprzeczny z regulaminem F1.

Według informacji dziennikarza Michaela Schmidta, Red Bulla oskarża Mercedesa o zastosowanie dodatkowego czujnika temperatury, co pozwala na pozytywne zaliczenie testów FIA, ale przy tym gwarantuje dodatkową moc bolidowi W12.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kabaret! Najbardziej absurdalna prezentacja koszulek w historii futbolu

Wszystko ma się odbywać w pierwszej fazie przyspieszania. Wtedy to w silniku Mercedesa ma być oddzielane zimne powietrze od gorącego, dzięki czemu jednostka napędowa zyskuje nawet 20 KM. "Red Bull twierdzi, że złożył skargę na jednostkę napędową Mercedesa w FIA, a Ferrari również jest w to zamieszane, choć głośno o tym nie mówi" - przekazał Schmidt.

"Najwyraźniej Mercedes znalazł sztuczkę, która na pierwszy rzut oka wydaje się być legalna. W jakiś sposób dochodzi do schłodzenia powietrza w komorze, przynajmniej w fazie przyspieszania, co generuje dodatkową moc. To może być prawda, jeśli popatrzysz w jaki sposób Mercedes zaczął wychodzić z zakrętów" - dodał dziennikarz "Auto Motor und Sport".

Zdaniem Schmidta, rozwiązanie stosowane przez Mercedesa może się okazać legalne. "Jeśli podczas najbliższych dwóch, trzech wyścigów nie usłyszymy nic nowego na ten temat, to będzie jasność, że patent Mercedesa jest zgodny z regulaminem F1" - podsumował ekspert.

Czytaj także:
Koniec złudzeń dla Roberta Kubicy
Szokujące słowa byłego szefa F1

Źródło artykułu: