Pozytywny wynik testu na COVID-19 Kimiego Raikkonena sprawił, że Robert Kubica niespodziewanie pojawi się na starcie Grand Prix Holandii zasiadając w bolidzie Alfa Romeo.
O godzinie 13:00 na torze Zandvoort Circuit rozpoczęła się parada kierowców. Polak spotkał na niej swojego starego przyjaciela, Hiszpana Fernando Alonso. Był czas na krótką rozmowę i wymianę spostrzeżeń.
Ich relacje to wyjątek, jeżeli chodzi o padok. - Jak chcesz mieć przyjaciela w Formule 1, kup sobie psa - mawiał swego czasu polski kierowca.
Mówił też jednak tak. - Na torze nie ma przyjaciół. To niemożliwe. W czasie walki na torze, kiedy kogoś wyprzedzam, jest mi wszystko jedno, kto jest przede mną, a kto za mną. Poza torem przyjaźnie się jednak zdarzają - mówił Kubica, gdy jeszcze startował w ekipie BMW Sauber.
I kontakty Polaka z Hiszpanem są tego najlepszym dowodem. Co ciekawe, dla obu będzie to pierwszy wspólny wyścig od sezonu 2010 - minęło zatem już 11 długich lat.
Na ten widok musieliśmy czekać 11 lat. Robert Kubica i Fernando Alonso razem na gridzie. Podczas parady kierowców oczywiście gadają ze sobą.#F1 #F1pl #elevenf1 #Kubica #ORLEN #ORLENTeam @PKN_ORLEN @TeamORLEN #DutchGP #Alonso #GPHolandii pic.twitter.com/KZF0Js56xX
— Powrót Roberta (@powrotroberta) September 5, 2021
Zobacz także:
Robert Kubica zdradził plan na wyścig. Czeka go wycisk
Alfa Romeo już wie. Robert Kubica bliski kolejnej szansy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kabaret! Najbardziej absurdalna prezentacja koszulek w historii futbolu