Alfa Romeo w poniedziałek pochwaliła się transferem Valtteriego Bottasa. Zespół z Hinwil podał jedynie informację, że mamy do czynienia z wieloletnią umową. - Nie będę komentował szczegółów tego porozumienia - powiedział w telewizji RTL Frederic Vasseur, szef Alfy Romeo.
Jednak zrobił to sam kierowca. Bottas w rozmowie z fińską telewizją MTV potwierdził, że złożył podpis na trzyletnim kontrakcie. - To relaksujące uczucie. Wszystko jest jasne i wiem, co będzie się działo przez trzy następne sezony. Zdejmuje to spory ciężar z moich ramion, dzięki czemu mogę się skupić na tym, co robię - powiedział kierowca.
Trudno się dziwić uldze Bottasa, bo odkąd ten trafił do Mercedesa w sezonie 2017, to za każdym razem otrzymywał do podpisania roczny dokument. To powodowało, że co kilka miesięcy Fin musiał się martwić o swoją przyszłość w Formule 1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko
Bottas nie chciał jednak zdradzić, czy jego umowa zawiera różnego rodzaju opcje, czy też jest "twardo" podpisana na trzy lata. - Generalnie zapisy zależą od kilku kwestii, ale tak - będę w Alfie Romeo przez co najmniej trzy lata. To było dla mnie naprawdę ważne - stwierdził kierowca z Finlandii.
- Cała moja kariera opierała się na rocznych umowach, więc dobrze jest mieć projekt, który jest długofalowy. Nie muszę się stresować moją pracą w roli kierowcy przez co najmniej kilka lat - dodał Bottas.
W padoku F1 spekuluje się, że to Mercedes wykonał pierwszy ruch, decydując się na George'a Russella kosztem Valtteriego Bottasa. Fin odniósł się do tych plotek. - Gdyby Mercedes zaproponował mi kontrakt wieloletni, to byłby dla mnie opcją numer jeden. Gdyby znów przedstawił mi roczną umowę, to i tak bym odszedł - zapewnił 32-latek.
Bottas odrzucił przy tym opcję powrotu do Williamsa, w którym startował wcześniej w F1. - Starałem się wybrać najlepszą dla siebie opcję pod każdym względem. W rozmowach, w które byłem zaangażowany, Alfa Romeo była najbardziej przekonująca. Williams ostatnio dobrze sobie radzi, zrobił krok do przodu i oby utrzymywali dobrą formę - podsumował kierowca.
Czytaj także:
Williams odpalił transferowe petardy w F1! Co z Alfą Romeo?
Żona Michaela Schumachera przerywa milczenie