Największy talent od lat. Nie ma dla niego miejsca w F1

Ma szansę zostać mistrzem F2 w sezonie 2021, uważany jest za największy talent z Australii od lat, a mimo to zabraknie dla niego miejsca w F1 w przyszłym roku. Oscar Piastri wierzy, że szczęście uśmiechnie się do niego w sezonie 2023.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Oscar Piastri Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Oscar Piastri
Oscar Piastri dołącza do długiej listy kierowców, którzy mimo ogromnego talentu, nie mają szans na przebicie w świecie Formuły 1. O skali możliwości Australijczyka najlepiej świadczy fakt, że przed rokiem jako debiutant zgarnął mistrzostwo F3, a obecnie w pierwszym roku startów zmierza po tytuł F2.

Kierowca z Antypodów ma w tej chwili 149 punktów w klasyfikacji Formuły 2 i wyprzedza o 15 "oczek" Guanyu Zhou. Jednak to właśnie Chińczyk jest głównym kandydatem do startów w Alfie Romeo w sezonie 2022. Ten zespół jako jedyny posiada jeszcze wolne miejsce w F1.

Dlaczego Alfa Romeo preferuje Zhou, chociaż to Piastri osiąga lepsze wyniki w F2? Główny powód to finanse. Kierowca z Państwa Środka dysponuje pakietem sponsorskim na poziomie nawet 30 mln dolarów, a Australijczyk nie ma takiego luksusu. - Alfa Romeo? Nie jestem zbyt pewny szans w tej ekipie - powiedział Piastri, cytowany przez motorsport.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w wykonaniu kobiety! Bramkarka nie mogła nic zrobić

Smaczku rywalizacji Piastriego z Zhou dodaje fakt, że obaj należą do akademii talentów Alpine. Francuski zespół nie ma dla nich miejsca w F1, bo zakontraktował wcześniej Fernando Alonso i Estebana Ocona. - Realistycznie rzecz biorąc, najbardziej logiczna ścieżka dla mnie to zostanie kierowcą rezerwowym Alpine w sezonie 2022 i poświęcenie wielu godzin na pracę w symulatorze i poznawanie zespołu - dodał Piastri.

Przeciwko Piastriemu jest też regulamin F2. Jeśli zdobędzie on tytuł w tej serii, nie będzie mógł pozostać w tej kategorii na kolejny rok. - Spędzenie sezonu bez ścigania nie będzie tragedią. Nie jest to idealne rozwiązanie, ale zdarzało się to w przeszłości wielu kierowcom. Gdybym miał jednak pauzować więcej niż rok, to musiałbym odbyć poważne rozmowy na temat przyszłości - skomentował Australijczyk.

Zdaniem 20-latka, obecna sytuacja jest spowodowana tym, że jego talent eksplodował tak szybko. Sam bowiem zakładał, że będzie ścigał się w F3 co najmniej dwa sezony. Tymczasem zdobycie tytułu mistrzowskiego w debiutanckiej kampanii wszystko zmieniło.

- Dopadło mnie to, że tak świetnie mi poszło w pierwszym roku. Jednak wiem, na co mnie stać. Przychodzi mi to wszystko w naturalny sposób. W F3 rzeczy ułożyły się lepiej niż planowałem, tak samo teraz w F2. Nie chcę brzmieć arogancko, ale niewielu kierowców przeszło taką drogę, by od razu w pierwszych sezonach wygrywać tytuły - podsumował Piastri.

Kilka lat temu podobną ścieżkę - z tytułami w debiutanckich sezonach - przechodzili Charles Leclerc i George Russell. Obecnie obaj uważani są za najlepszych kierowców F1 młodego pokolenia.

Czytaj także:
Kolejna kara dla Maxa Verstappena
Rosjanie mieli gest! Pożegnalny prezent dla gwiazdy F1

Czy Oscar Piastri awansuje do F1 w przyszłości?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×