Kara dla Lewisa Hamiltona? Mercedes robi dobrą minę do złej gry

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Max Verstappen przy okazji GP Rosji sięgnął po dodatkowy silnik, za co otrzymał karę, ale nie miało to dużego wpływu na jego wynik. Podobny problem może spotkać Lewisa Hamiltona, choć Mercedes nie zdradza szczegółów.

W tym artykule dowiesz się o:

Lewis Hamilton po GP Rosji został liderem mistrzostw świata Formuły 1, ale radość w Mercedesie była mocno umiarkowana. Wynikało to z faktu, że jako drugi w Soczi finiszował Max Verstappen, czyli bezpośredni rywal Brytyjczyka do tytułu mistrzowskiego.

Smak zwycięstwa Hamiltona w GP Rosji był tym bardziej gorzki dla Mercedesa, że Verstappen w Soczi ruszał do wyścigu F1 z końca stawki. Była to kara za nadprogramową wymianę silnika. Niemiecki zespół oczekiwał, że w tej sytuacji ich gwiazda zbuduje sobie pokaźną przewagę nad kierowcą Red Bull Racing. Tak się nie stało.

Dodatkowo Hamilton sam stracił jednostkę napędową przy okazji GP Holandii i grozi mu skorzystanie z czwartej maszyny w sezonie 2021. Będzie to równoznaczne z karą. - Nie mam pojęcia, jak wygląda sytuacja - powiedział kierowca Mercedesa w Sky Sports.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co wyczyniał piłkarz PSG? Trening "na Neymara"

- Straciłem silnik, ale Bottas stracił kilka. Do tego Mercedes ciągle ma w użyciu nasze starsze jednostki. Staram się o nie dbać. Minimalizujemy też liczbę okrążeń, które pokonuję na nich - dodał aktualny mistrz świata F1.

Jednak w padoku F1 uważa się, że Hamilton i Mercedes robią tylko dobrą minę do złej gry. Nawet Red Bull jest przekonany, że Brytyjczyk będzie musiał sięgnąć po czwarty silnik w tym sezonie. Oczekiwano, że dojdzie do tego już w Rosji. Co więcej, karę w Soczi odbył Bottas, który otrzymał już piątą jednostkę napędową w sezonie 2021.

Czy zatem Mercedes poprawił osiągi swojego silnika kosztem gorszej niezawodności? Czy awaryjność jednostek napędowych stanie się kluczowa w kontekście walki o tytuł? - Nie mogę kontrolować przyszłości. Będę jedynie maksymalizował swoje szanse, gdy one nadejdą - skomentował sytuację Hamilton.

Czytaj także:
Kierowca F1 w koszarach. "Nie mogę się doczekać!"
Robert Kubica na ratunek? Zespół F1 szuka kierowcy

Komentarze (3)
avatar
emcanu
29.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak znam życie, to Hamilton nie będzie miał tyle szczęścia. Ruszy z końca i w najlepszy razie załapie się na 5-6 miejsce. Bardziej muszą liczyć, że Verstappenowi się wtedy nie powiedzie.