Nierówne traktowanie kierowców w F1? Fernando Alonso uderza w sędziów

- Byłem idiotą przez większość sezonu - mówi Fernando Alonso, zdaniem którego sędziowie nie zawsze sprawiedliwie oceniają manewry kierowców. W ten sposób Hiszpan odpowiedział na krytykę po kontrowersyjnym manewrze w GP Rosji.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Fernando Alonso Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso
Fernando Alonso znalazł się w ogniu krytyki po wydarzeniach z GP Rosji, gdzie wykorzystał pobocze na pierwszym okrążeniu, by uniknąć kontaktu z innymi kierowcami. Sędziowie nie podjęli działań względem 40-latka, bo uznali, że kierowca Alpine nie zyskał żadnej pozycji w tej sytuacji.

Jednak część dziennikarzy zwróciła uwagę na to, że przejazd poboczem zagwarantował Alonso, że nie stracił żadnych pozycji w strefie hamowania do kolejnego zakrętu. - Wiedziałem, że w Stambule usłyszę pytania o tę akcję - powiedział dwukrotny mistrz świata F1 przed GP Turcji, cytowany przez motorsport.com.

Zdaniem kierowcy Alpine, jego manewr może doprowadzić do zmian na torze w Soczi. - Rzeczy, które zrobiłem mogą mieć wpływ na kolejny wyścig. Może zmienią w jakiś sposób pobocze w pierwszych zakrętach - zasugerował Hiszpan.

ZOBACZ WIDEO: To jedna z najpiękniejszych WAGs świata. Tym wideo podbija internet

- Byłem idiotą przez większość sezonu, gdy niektórzy kierowcy wyprzedzali mnie na pierwszych okrążeniach, wykorzystując do tego pobocza asfaltowe. Pamiętam, że w Austrii miałem takie sytuacje podczas obu wyścigów. Jakoś nikt o to wtedy nie pytał - oburzył się Alonso.

Były mistrz świata F1 zasugerował, że oburzanie się o jego manewr w Rosji jest tylko potwierdzeniem tego, że sędziowie i dziennikarze niektórych kierowców traktują ulgowo. - To potwierdzenie wielu kwestii. Inne zasady obowiązują jednych kierowców, inne drugich - ocenił.

Alonso wrócił też do incydentu Lando Norrisa z GP Rosji, który w końcówce wyścigu przy wjeździe do alei serwisowej najechał na białą linię. Zwykle za to otrzymuje się 5 s kary. Brytyjczyk takowej nie dostał. - Zobaczymy, kto jako następny przekroczy białą linię i jakiej będzie narodowości. Ciekawe czy dostanie karę? - zapytał.

Czytaj także:
Kontrakt w Alfie Romeo niczym gra o tron. Kto wygra?
Koronawirus zaatakował padok F1

Czy zgadzasz się z Fernando Alonso?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×