Formuła 1 straci ważną lokalizację? Spore wątpliwości

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Albert Park w Melbourne
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Albert Park w Melbourne

F1 przedstawiła kalendarz na sezon 2022, który składa się z aż 23 wyścigów. Jednak rozegranie rekordowej liczby Grand Prix stoi pod znakiem zapytania. Jedno z państw zagrożone jest definitywnym rozbratem z F1.

W tym artykule dowiesz się o:

Przez wiele lat Grand Prix Australii otwierało nowy sezon Formuły 1. Promotorzy wyścigu w Melbourne zapewnili sobie takie prawo w umowie zawartej z F1. Jednak pandemia koronawirusa sprawiła, że w dwóch ostatnich sezonach najlepsi kierowcy świata nie ścigali się na Albert Park.

- Szczerze mówiąc, nie rozumiem, co wydarzy się z Australią. Według wszystkich Australijczyków, z którymi o tym rozmawiam, panuje tam "ciche piekło". Nie ma postępu względem restrykcji covidowych. Wręcz przeciwnie, znów jest dokręcanie śruby i lockdown - powiedział w Match TV Aleksiej Popow, rosyjski komentator F1.

W padoku F1 panuje przekonanie, że to ostatnia szansa dla Australii. Jeśli wyścig nie odbędzie się po raz trzeci z rzędu, to Formuła 1 może pomyśleć nad opuszczeniem tego państwa. W najgorszym wypadku - poszuka innej lokalizacji niż Melbourne.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spariodowała grę w tenisa. Padniesz ze śmiechu!

- Jesteśmy zaangażowani w proces organizacji GP Australii. Codziennie rośnie liczba zaszczepionych osób, więc nie możemy się doczekać udanego wyścigu F1 w roku 2022 - odpowiedział na plotki rzecznik rządu stanu Wiktoria, którego cytuje agencja GMM.

To właśnie od premiera Dana Andrewsa i jego lokalnej administracji zależy, jakie obostrzenia obowiązywać będą w kwietniu 2022 roku, gdy F1 ma zawitać do Melbourne. Już teraz Andrews mówi, że na trybuny Albert Park wejdą jedynie osoby zaszczepione przeciwko COVID-19.

Przed kolejnym odwołaniem GP Australii przestrzega natomiast Andrew Westacott, który stoi na czele firmy organizującej wyścig F1 w Melbourne. - Nie chciałbyś, abyśmy stracili tę rundę po raz trzeci z rzędu - powiedział w rozmowie z lokalnym dziennikiem.

- Formuła 1 ma różne opcje na przyszłość, jeśli chodzi o wyścigi i stan Wiktoria musi to wziąć pod uwagę. Nie można brać za pewnik, że GP Australii będzie w Melbourne. Jeśli dojdzie do przedłużania umowy, to F1 i MotoGP mogą spojrzeć na inne lokalizacje. To są popularne dyscypliny i nie będą mieć z tym problemu - podsumował Westacott.

Czytaj także:
Pierwszy tytuł mistrzowski od czasów Roberta Kubicy?
Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk mistrzami Polski

Komentarze (0)