Powoli nieaktualny staje się obraz Mercedesa, który ogrywał rywali w Formule 1 na każdy możliwy sposób. Przez lata Niemcy wraz z Lewisem Hamiltonem tworzyli niemal idealny duet. Nawet gdy w niektórych wyścigach zespół miał problemy, to nadrabiał przemyślaną strategią i finalnie sięgał po zwycięstwo.
GP USA było jednak kolejną rundą F1 w sezonie 2021, kiedy to Red Bull Racing okazał się lepszy pod względem strategii od rywala. Wcześniejsze zjazdy Maxa Verstappena do mechaników pozwoliły mu wywalczyć triumf w Austin.
- W zastosowaniu były różne strategie. Oni zdecydowali się na podcięcie z konieczności. To był bardzo odważny ruch, bo było bardzo wcześnie na zjazdy do alei serwisowej. Jednak po raz drugi im się to opłaciło - powiedział motorsport.com Toto Wolff, szef Mercedesa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wygląda jak modelka. "Polska" krew!
- Szczególnie w końcówce wyścigu dało się zobaczyć, jak Verstappen wyciągnął korzyści z pierwszego przejazdu. Jechał tak, by nie zniszczyć za bardzo opon. My natomiast znaleźliśmy się za ich plecami, bo nie mieliśmy wystarczająco szybkiego bolidu - dodał Wolff.
Dlaczego Mercedes nie zdecydował się na równie ryzykowną strategię jak Red Bull? Kluczowe okazało się w tym przypadku zużycie opon. - Nie mogliśmy tego zrobić, bo dysponowaliśmy danymi, z których wynikało, że nie ukończylibyśmy wyścigu, gdybyśmy tak wcześnie pojawili się u mechaników - wyjaśnił szef niemieckiej ekipy.
Zdaniem Austriaka, mimo porażki w GP USA, Hamilton wykazał się "niesamowitą jazdą". - Miał 6,5 s straty do Verstappena po pierwszym pit-stopie i 8,6 s po drugim. Mimo to, zwiększył tempo i na pewnym etapie wypracował sobie naprawdę sporą przewagę. Jednak ostatecznie okazała się ona niewystarczająca - stwierdził Wolff.
- Można się zastanawiać, co byłoby, gdybyśmy zjechali na pit-stop jakieś dwa okrążenia wcześniej, ale jest jak jest. Trzeba pogratulować Red Bullowi tej odwagi i strategii - podsumował szef Mercedesa.
Czytaj także:
Zaczęło się od poważnego wypadku. Podium Kubicy na koniec sezonu
Gwiazdy F1 w obronie Netfliksa. "Ten serial jest fantastyczny"