"Wstyd". Mercedes walczy o tytuł poza torem
Mercedes wystąpił z wnioskiem, by sędziowie ponownie zajęli się zachowaniem Maxa Verstappena w GP Sao Paulo. Zespół domaga się kary dla Holendra za wywiezienie Lewisa Hamiltona. - Szkoda, że tak się dzieje - ocenia Ralf Schumacher.
Zdaniem Mercedesa, sędziowie powinni jeszcze raz przyjrzeć się incydentowi Verstappen-Hamilton, bo w momencie wyścigu nie dysponowali nagraniem z kamery zamontowanej na bolidzie Red Bull Racing. Film ma dowodzić, że Brytyjczyk znajdował się już na prowadzeniu w momencie zajścia i był wypychany poza tor w sposób przekraczający przepisy.
- Wstyd. Szkoda, że tak się dzieje. Wyścigi bez tego całego hałasu w tle byłyby lepsze - powiedział Ralf Schumacher, którego cytuje agencja GMM.
Część środowiska F1 uznaje decyzję sędziów, którzy w niedzielę nie ukarali Verstappena za swój manewr, za słuszną. - Czy Max powinien otrzymać jakąś karę? Nie - stwierdził Felipe Massa, były kierowca Ferrari i Williamsa.
- Zgadzam się z sędziami, bo Max wykonał czysty manewr. Nie robił żadnych gwałtownych ruchów, aby wypchnąć Hamiltona. Tylko lekko poszerzył tor jazdy. Czy właśnie nie o takie pojedynki chodzi w tym sporcie? - zapytał Massa w "La Gazetta dello Sport".
Jednak Toto Wolff nie przejmuje się krytyką. Zaraz po wyścigu szef Mercedesa decyzję sędziów nazywał "żartem". Teraz zaś broni wniosku o ponowne zajęcie się sprawą. - FIA wyjaśni to wszystko w ciągu najbliższych dni. Nie możemy tylko stać i się przyglądać. W wyścigu podjęto decyzje, których nie możemy zaakceptować - stwierdził Austriak w niemieckim Sky.
Czytaj także:
Zwrot ws. Roberta Kubicy?
Alfa Romeo oficjalnie żegna kierowcę! "To nigdy nie jest łatwe"