Na kilkadziesiąt minut przed startem GP Kataru sporo namieszali sędziowie, którzy rozpatrzyli incydenty z sobotnich kwalifikacji. Efekt? Max Verstappen otrzymał karę przesunięcia o pięć pozycji na starcie wyścigu z powodu zignorowania podwójnych żółtych flag, a Valtteri Bottas - stracił trzy miejsca, bo zignorował pojedyncze żółte flagi.
To był idealny układ dla Mercedesa, bo Lewis Hamilton ruszał z pole position i dodatkowo mógł liczyć, że jego zespołowy kolega będzie blokował głównego rywala do tytułu mistrzowskiego w Formule 1.
O ile Hamilton zrobił swoje po starcie i utrzymał prowadzenie, o tyle Bottas już niekoniecznie. Fin po raz kolejny w sezonie 2021 słabo ruszył spod świateł. Co innego Verstappen, który już na pierwszych metrach przedarł się z siódmego miejsca na czwarte. Chwilę później był drugi.
ZOBACZ WIDEO Żużel. "Strzał w dziesiątkę". Eksperci chwalą ruch Stali Gorzów
Zgodnie z zapowiedziami, wyprzedzanie na torze Losail nie należało do najłatwiejszych, dlatego kluczowa mogła okazać się strategia. - Nie ściągajcie mnie zbyt wcześnie na pit-stop. Moje opony są w dobrym stanie - raportował przez radio Hamilton. Wcześniej zareagował Red Bull, który zaprosił Verstappena do alei serwisowej.
- Wydaje nam się, że Verstappen pojedzie na dwa pit-stopy. Wciąż mamy szansę - poganiał Bottasa inżynier Mercedesa, sugerując u Fina strategię z jednym postojem. Tyle że na 33. okrążeniu stała się ona nierealna do zrealizowania. Kierowca Mercedesa dostał "kapcia" i musiał zapomnieć o gonieniu Verstappena. Ledwo był w stanie dojechać do boksów po nowy komplet opon.
Wskutek kar i problemów Bottasa, dość niespodziewanie szansę na pierwsze podium w F1 po wielu miesiącach przerwy zyskał Fernando Alonso. - Powiedzcie Estebanowi, żeby walczył i bronił pozycji jak lew - raportował przez radio kierowca Alpine. Jednak Esteban Ocon dość szybko uległ presji ze strony Sergio Pereza, a następnie problemy z oponami dopadły Lando Norrisa.
Ogumienie pod koniec wyścigu nie wytrzymało też u George'a Russella i Nicholasa Latifiego, co jest najlepszym dowodem na to, że tor Losail okazał się trudną przeprawą dla opon Pirelli.
Wygrana Hamiltona w GP Kataru sprawiła, że znacząco zwiększył on swoje szanse na obronę tytułu mistrzowskiego w F1. Nie dość, że ostatnie dwa wyścigi padły łupem Brytyjczyka, to na dodatek jego przewaga nad Verstappenem była znacząca. Za tydzień czeka nas odpoczynek od ścigania, losy mistrzostwa rozstrzygną się w grudniu w Arabii Saudyjskiej i Abu Zabi.
F1 - GP Kataru - wyścig - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Lewis Hamilton | Mercedes | 57 okr. |
1. | Max Verstappen | Red Bull Racing | +25.743 |
3. | Fernando Alonso | Alpine | +59.457 |
4. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +1:02.306 |
5. | Esteban Ocon | Alpine | +1:20.570 |
6. | Lance Stroll | Aston Martin | +1:21.274 |
7. | Carlos Sainz | Ferrari | +1:21.911 |
8. | Charles Leclerc | Ferrari | +1:23.126 |
9. | Lando Norris | McLaren | +1 okr. |
10. | Sebastian Vettel | Aston Martin | +1 okr. |
11. | Pierre Gasly | Alpha Tauri | +1 okr. |
12. | Daniel Ricciardo | McLaren | +1 okr. |
13. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | +1 okr. |
14. | Kimi Raikkonen | Alfa Romeo | +1 okr. |
15. | Antonio Giovinazzi | Alfa Romeo | +1 okr. |
16. | Mick Schumacher | Haas | +1 okr. |
17. | George Russell | Williams | +2 okr. |
18. | Nikita Mazepin | Haas | +2 okr. |
19. | Nicholas Latifi | Williams | nie ukończył |
20. | Valtteri Bottas | Mercedes | nie ukończył |
Czytaj także:
Lewis Hamilton rzuca oskarżeniami. "Nie ma jasności"
Red Bull o zachowaniu Mercedesa: Bezsensowne i głupie