Arabia Saudyjska do niedawna nie pozwalała kobietom kierować samochodami i posiadać prawa jazdy. Wprawdzie ten zakaz przeszedł do lamusa, ale pod wieloma względami kraj nadal łamie podstawowe prawa człowieka. To wywołało dyskusję na temat tego, czy Formuła 1 w ogóle powinna się ścigać w Dżuddzie.
Temat łamania praw człowieka na Bliskim Wschodzie, bo problem dotyczy też m.in. Kataru, podejmował Sebastian Vettel. Kierowca Aston Martina wykorzystał obecność w Arabii Saudyjskiej, by zorganizować specjalne zawody kartingowe dla kobiet. W ten sposób czterokrotny mistrz świata F1 chce zachęcać panie z tego państwa do motorsportu.
- Było wiele dyskusji na temat praw człowieka przed GP Arabii Saudyjskiej, zadano wiele ważnych pytań. Sam zacząłem się zastanawiać, co mogę zrobić w tej sytuacji - powiedział Vettel, cytowany przez racefans.net.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica mówi o swojej karierze. "To, co się dzieje, było dalekie od wyobrażalnego"
- Myślę, że poświęcamy tak wiele uwagi i tak bardzo skupiamy się na negatywnych przykładach, jeśli chodzi o niedociągnięcia innych państw, że zapominamy o pozytywnym działaniu. Dlatego postanowiłem zorganizować imprezę kartingową pod hasłem "wyścig kobiet" - dodał reprezentant ekipy z Silverstone.
W wyścigu zorganizowanym przez Vettela wzięła grupa składająca się z 7-8 kobiet. - Próbowałem im przekazać moje pewne życiowe doświadczenia. Pomagałem im na torze, tak aby budowały swoją pewność siebie - zdradził były mistrz świata F1.
- W Arabii Saudyjskiej kobiety mogą prowadzić samochody zaledwie od roku 2017. Część z tych kobiet zdążyła już uzyskać prawo jazdy. Niektóre z nich są po prostu wielkimi fankami F1, inne w ogóle nie miały doświadczenia z motorsportem. To była mieszanka ciekawych osób z różnych środowisk - dodał Vettel.
Niemiec zdradził, że Saudyjki zaproszone do udziału w "wyścigu kobiet" wypowiadały się pozytywnie o zmianach, jakie zachodzą w ich państwie. - Jasne, że jeśli spojrzymy z punktu widzenia Zachodu, to wciąż jest tu wiele rzeczy do poprawy i trzeba się nimi zająć. Prawdą jest jednak też to, że pewne procesy tu trwają, że życie w Arabii Saudyjskiej się zmienia - stwierdził kierowca Aston Martina.
- My tu przyjeżdżamy na kilka dni i staramy się być sędziami, dokonując osądów bez poznania tła i ludzi na wylot. Dlatego tak ważne było dla mnie, by poznać te kobiety. To był dla mnie bardzo inspirujący i warty zapamiętania dzień - podsumował Vettel.
Czytaj także:
To on ma być liderem Alfy Romeo. "Przed nami ogromne wyzwanie"
Finał głośnego zakładu w F1. Kibice pytają: Co to jest?!