Huczna impreza w fabryce. Tak Mercedes pożegnał Valtteriego Bottasa

Za Valtterim Bottasem niezwykle intensywne dni. W ostatni wtorek 32-latek testował bolid Alfy Romeo, po tym jak otrzymał zgodę z Mercedesa na wcześniejsze rozpoczęcie współpracy z nową ekipą. Następnie Fin udał się do fabryki w Hinwil, gdzie wraz z inżynierami Alfy Romeo wymieniał się spostrzeżeniami po pierwszych jazdach w nowym otoczeniu.

Ze Szwajcarii 32-latek udał się w podróż do Paryża, gdzie w czwartek odbywała się gala FIA, na której wręczano puchary i medale dla najlepszych kierowców sezonu 2021. Ze względu na opóźnienie samolotu, Fin pojawił się na gali pod koniec jej trwania.

Warto jednak podkreślić, że Valtteri Bottas wykazał się przy tym klasą, bo do stolicy Francji nie przylecieli Lewis Hamilton i Toto Wolff. Kierowca i szef Mercedesa czują się oszukani w związku z wydarzeniami, które miały miejsce w GP Abu Zabi. Niemiecka ekipa stoi na stanowisku, że Hamilton został "okradziony" z tytułu mistrzowskiego na rzecz Maxa Verstappena.

ZOBACZ WIDEO: Rewolucja w F1. Robert Kubica mówi o tym, co nas czeka

Jednak piątkowe wydarzenia w fabryce Mercedesa pozwoliły na chwilę zapomnieć o zgrzytach wokół końcówki sezonu 2021 w F1. W fabryce w Brackley zorganizowano bowiem pożegnanie Bottasa, który był związany z niemiecką marką od roku 2017. Na uroczystości kierowcy towarzyszyła jego partnerka - Tiffany Cromwell.

- To mój ostatni dzień w Mercedesie i na pewno będzie pełen emocji. To miłe zobaczyć tych wszystkich ludzi tutaj. Czuję dumę, że mogłem należeć do tego zespołu przez pięć lat. To był przywilej. Cieszę się, że w tym okresie zdobyliśmy tyle tytułów mistrzowskich - powiedział Bottas na nagraniu, które opublikował Mercedes.

- W tym okresie zdobyłem też kilka trofeów dla kierowców, choć nie wygrałem tego najważniejszego - mistrzostwa świata. Jednak to było miłe. Dlatego chcę podziękować Mercedesowi za wsparcie, jakie okazywał mi przez te wszystkie lata - dodał Bottas.

Bottas opuszczał fabrykę w Brackley w zabytkowym Mercedesie, a pracownicy zespołu ustawili szpaler i żegnali go oklaskami. Wcześniej Fin miał okazję odbyć rozmowy z personelem niemieckiej ekipy, a także wręczyć zainteresowanym pożegnalne prezenty.

Czytaj także: Stanął w obronie Maxa Verstappena. "Dostał to, na co zasłużył" Czarne chmury nad Lewisem Hamiltonem