Nowy przepis wpłynie na Roberta Kubicę. F1 da szansę młodym

Komisja F1 zatwierdziła nowy przepis, który zobowiązuje zespoły do przekazania części piątkowych treningów młodym kierowcom. To wpłynie na sytuację Roberta Kubicy, który będzie miał mniej okazji do jazdy bolidem F1.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Robert Kubica Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
O nowym przepisie sporo mówiło się jeszcze w trakcie trwania sezonu 2021. Formuła 1 zdała sobie sprawę z tego, że niższe serie wyścigowe produkują coraz większą liczbę talentów, dla których brakuje miejsca w stawce królowej motorsportu. Dość powiedzieć, że Oscar Piastri, czyli aktualny mistrz serii F2, został "tylko" rezerwowym w Alpine. Wcześniej zatrudnienia w F1 nie znaleźli też m.in. Callum Ilott i Nyck de Vries.

Komisja F1 zatwierdziła już pomysł, aby każdy pełnoetatowy kierowca oddał swój jeden piątkowy trening w sezonie 2022 przedstawicielowi nowej generacji. Oznacza to, że do dyspozycji "młodzieży" trafią dwie sesje treningowe F1 na przestrzeni całego roku.

Nowy zapis regulaminu musi jeszcze zostać zatwierdzony przez Światową Radę Sportów Motorowych FIA, ale to tylko formalność. Zgodnie z zapisami, to zespół będzie mógł dowolnie wybrać weekend, w którym odda do dyspozycji bolid młodemu kierowcy. Regulamin za takowego uznaje zawodnika, który pojechał maksymalnie w dwóch wyścigach F1.

ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat

Wprowadzenie nowych regulacji ograniczy pole manewru Robertowi Kubicy. Dotychczas Alfa Romeo dość chętnie oddawała swojemu rezerwowemu miejsce w bolidzie, bo ten wspomagał ją swoimi wskazówkami i pracą w symulatorze. Dość powiedzieć, że w sezonie 2020 krakowianin otrzymał występy w aż pięciu sesjach treningowych. Teraz o takiej liczbie będzie mógł tylko pomarzyć.

Zespoły raczej nie będą zbyt chętne, by oddawać treningi F1 młodym kierowcom w trakcie tych weekendów, w których rozgrywane będą sprinty kwalifikacyjne. Byłoby to bowiem równoznaczne z tym, że jeden z etatowych zawodników podchodziłby do kwalifikacji bez pojawienia się na torze. Przy okazji sprintów mamy bowiem inny harmonogram weekendu - w piątek odbywa się tylko jedna sesja, a po jej zakończeniu rozgrywane są kwalifikacje.

Równie małe prawdopodobne jest oddawanie piątkowych treningów młodym kierowcom przy okazji torów ulicznych, bo na nich ryzyko wypadku jest dużo większe.

Większość ekip nie ma problemów z obsadzeniem miejsc w treningach młodymi kierowcami. W przypadku Alfy Romeo będzie to 18-letni Theo Pourchaire, który był kandydatem do jazdy w F1 już w roku 2022, ale ostatecznie Szwajcarzy postawili na Guanyu Zhou. Dla młodego Francuza występy w piątkowych sesjach mają być formą przygotowania do rywalizacji w królowej motorsportu w kolejnym sezonie.

Ferrari ma korzystać z usług Roberta Shwartzmana, Mercedes powinien postawić na wspomnianego wcześniej Nycka de Vriesa, Red Bull Racing ma w zanadrzu Juriego Vipsa i Liama Lawsona, Alpine dysponuje Oscarem Piastrim.

Problem posiada tylko Aston Martin, który nie prowadzi żadnej akademii talentów i nie ma w zanadrzu młodego talentu. Dlatego w padoku F1 mówi się, że to właśnie zespół należący do Lawrence'a Strolla jako jedyny blokował nowy przepis regulaminowy. Na marne.

Czytaj także:
W Ferrari polecą głowy? Rośnie presja we Włoszech
Nigdy więcej nie pojawi się w F1? Zaskakująca deklaracja mistrza

Czy F1 powinna dawać więcej okazji do jazdy młodym kierowcom?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×