Ferrari poinformowało już, że 17 lutego zaprezentuje nowy bolid, którym Charles Leclerc i Carlos Sainz spróbują podbić Formułę 1. Całe wydarzenie będzie miało miejsce na niespełna tydzień przed rozpoczęciem zimowych testów F1 w Barcelonie.
Nowy samochód, który nie ma jeszcze oficjalnej nazwy, ma charakteryzować się kilkoma radykalnymi koncepcjami i poprawioną jednostką napędową. To ma zagwarantować Włochom powrót do wygrywania w F1. Do ciekawych informacji dotyczących nowego modelu dotarł motorsport.com.
Z ustaleń branżowego portalu wynika, że Ferrari przy okazji prezentacji 17 lutego i następnie w testach w Barcelonie korzystać będzie z bolidu, który pomalowany będzie w dość jaskrawe, czerwone kolory. Będą one podobne do tych, jakie widzieliśmy na modelu SF21 w zeszłym roku. Najprawdopodobniej nie będzie to jednak finalna kolorystyka samochodu.
Przy okazji drugiej tury testów F1, które zaplanowano w Bahrajnie, Ferrari ma przedstawić inne malowanie. Ma ono być ciemniejsze i matowe. Redakcja motorsport.com spekuluje, że zmodyfikowana kolorystyka samochodów w sezonie 2022 może mieć związek z 75-leciem firmy.
Nie tak dawno, bo przy okazji wyścigu F1 na Mugello w roku 2020, bolidy Ferrari pomalowano nieco inaczej. Czerwień ustąpiła miejscu intensywnym barwom wiśni, co spodobało się wielu kibicom. W ten sposób Włosi świętowali 1000. występ w F1. Zmodyfikowane malowanie było nawiązaniem do pierwotnych barw, z których ekipa korzystała na początku rywalizacji w królowej motorsportu.
Czytaj także:
Kłótnia o finanse w F1. Nie ma zgody na regulaminową nowość
Ważne zmiany w F1. Celem ochrona środowiska
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"
Czy Ferrari w roku 2022 wróci do wygrywania w F1? 
