Kimi Raikkonen po sezonie 2021 pożegnał się z Formułą 1 i tym samym dobiegła końca jego 20-letnia przygoda z królową motorsportu. Nie oznacza to, że były mistrz świata F1 narzeka na nudę. Niedawno Fin został szefem zespołu Kawasaki w motocrossowych mistrzostwach świata MxGP. Na tym jednak nie koniec.
Raikkonen może obecnie oddawać się innym pasjom, nie tylko tym związanym z motorsportem. Jako że hokej jest niezwykle popularny w jego ojczyźnie, to w niedzielne popołudnie Fin wybrał się na taflę w Bossard Arena w szwajcarskiej miejscowości Zug.
"Gdzie jest moje zaproszenie na igrzyska?" - napisał były kierowca Alfy Romeo w mediach społecznościowych, rozbawiając przy tym swoich fanów. "Zgubiło się wśród maili", "nie potrzebujesz zaproszenia, wiesz co masz robić" - to tylko niektóre odpowiedzi kibiców, nawiązujące do zwykle humorystycznych komentarzy radiowych Raikkonena w trakcie wyścigów F1.
Przejście na sportową emeryturę sprawia, że Raikkonen obecnie nie musi się martwić wizytami w fabryce zespołu F1, pracą w symulatorze czy przygotowaniami do zimowych testów Formuły 1. Ich początek przewidziano na 23 lutego.
Tymczasem na zimowych igrzyskach olimpijskich w Pekinie już w poniedziałek w akcji zobaczymy fińskie hokeistki, które o godz. 14.10 zmierzą się ze Szwajcarkami. Natomiast panowie wyjdą na taflę lodu w najbliższy czwartek (10 lutego). Tego dnia o godz. 9.40 ich rywalem będzie Szwajcaria.
Fińscy hokeiści zdobywali brązowe medale na zimowych igrzyskach olimpijskich w Soczi (2014) i Vancouver (2010), ze srebra cieszyli się w Turynie (2006). Nigdy w historii nie byli jednak mistrzami olimpijskimi.
Czytaj także:
Lewis Hamilton zamieścił wpis! Te słowa mówią wszystko
Omikron jak grypa. Amerykanie niczym Polacy
ZOBACZ WIDEO: Polak dokonał niemożliwego. Mateusz Sochowicz wystartuje na igrzyskach mimo fatalnego wypadku