Ferrari nie zamierza czekać. Piątek ważnym dniem dla zespołu

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Ferrari F1-75
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Ferrari F1-75

W czwartkowe popołudnie Ferrari przedstawił oficjalnie model F1-75, a już w piątek Charles Leclerc i Carlos Sainz będą mieli okazję sprawdzić nowy bolid na torze. Włoski zespół planuje demonstracyjne jazdy na obiekcie Fiorano.

W czwartek Ferrari zorganizowało huczną prezentacją nowego modelu F1-75, przedstawiając szereg nowości. Włosi wchodzą w nową erę Formuły 1 z mocno zmienionym malowaniem swojego bolidu. Tradycyjna czerwień została bowiem połączona z elementami czerni. Nowy projekt spodobał się Charlesowi Leclercowi i Carlosowi Sainzowi, którzy określi go mianem "agresywnego".

To właśnie Leclerc i Sainz będą mieli okazję sprawdzić już w piątek, jak zachowuje się nowa maszyna na torze. Ferrari potwierdziło zorganizowanie dnia demonstracyjnego na obiekcie Fiorano, który jest własnością włoskiej firmy.

Ekipa z Maranello postanowiła postąpić nieco inaczej niż konkurencja. W ostatnich dniach inne zespoły Formuły 1 zorganizowały tzw. dni filmowe, które pozwalają na pokonanie aktualnym bolidem maksymalnie 100 kilometrów. Taki dzień służy przede wszystkim kręceniu materiałów promocyjnych, ale przed sezonem stanowi okazję dla zespołów F1, by sprawdzić właściwe funkcjonowanie maszyny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pudzianowski świętował urodziny. Jak? Tego się nie spodziewaliście

Natomiast Ferrari postanowiło skorzystać z przepisów o tzw. dniu demonstracyjnym, co oznacza, że Leclerc i Sainz będą mogli pokonać maksymalnie 15 kilometrów. Co więcej, takie jazdy można organizować jedynie na obiektach, które na co dzień nie są zatwierdzone dla bolidów F1.

Mattia Binotto podczas czwartkowej prezentacji Ferrari zdradził, że w późniejszym czasie ekipa zorganizuje jeszcze dzień filmowy i odbędzie się on na "normalnym torze". Będzie to Circuit de Catalunya w Barcelonie. Leclerc i Sainz mają wyjechać na ten obiekt 22 lutego, na dzień przed rozpoczęciem zimowych testów F1 w tym miejscu.

Czytaj także:
Bez klękania kierowców przed startem F1. Nie wszystkim to się podoba
Red Bull stawia na kryptowaluty. Zgarnie fortunę

Źródło artykułu: