Lewis Hamilton obawia się Ferrari. Niepokojące słowa dla jego fanów

Ferrari pokazało się z bardzo dobrej strony w pierwszym dniu testów F1 w Barcelonie. Dyspozycja Włochów nieco zmartwiła Lewisa Hamiltona. - Mogą nas wyprzedzać w rozwoju bolidu o kilka miesięcy - ostrzegł siedmiokrotny mistrz świata F1.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Charles Leclerc Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc
Czy Ferrari będzie czarnym koniem nowego sezonu Formuły 1? Podczas gdy Mercedes i Red Bull Racing w zeszłym roku toczyli zażartą walkę o tytuł do ostatniego wyścigu, Włosi skupili się na rewolucji technicznej w F1 i od samego początku rozwijali głównie maszynę szykowaną na rok 2022. Być może właśnie widzimy tego efekty.

W środę, pierwszego dnia zimowych testów F1, Charles Leclerc długo utrzymywał się na pierwszym miejscu w stawce. Finalnie z jego czasem rozprawił się Lando Norris, ale Brytyjczyk na najszybszym okrążeniu korzystał z opon z bardziej miękkiej mieszanki.

Trzeci wynik dnia uzyskał kolejny z kierowców Ferrari - Carlos Sainz, a na dodatek włoski zespół pokonał imponującą liczbę okrążeń. To wszystko zmartwiło Lewisa Hamiltona. - Można było założyć, że Ferrari zbyt mocno nie rozwijało ubiegłorocznej maszyny. Włożyli wszystkie siły w obecny bolid - ocenił kierowca Mercedesa, cytowany przez racefans.net.

ZOBACZ WIDEO: To się nazywa gest! Gwiazda sportu pochwaliła się luksusowym prezentem

- Czy to oznacza, że Ferrari jest o kilka miesięcy z przodu? Mogą nas wyprzedzać w rozwoju bolidu o kilka miesięcy, ale pożyjemy i zobaczymy - dodał Hamilton.

Brytyjski kierowca zdradził, że rewolucja techniczna w F1 wywołuje w nim ekscytację, bo po raz pierwszy od dawna nie wiadomo, czego spodziewać się w królowej motorsportu. Dlatego też w środowy poranek Hamilton urządził sobie wycieczkę po alei serwisowej i analizował, jak wyglądają bolidy konkurencji. Najwięcej czasu poświęcił Red Bull Racing.

- Spacerowałem po pit-lane i widziałem bardzo różne bolidy. Myślę, że to jeden z najbardziej ekscytujących i interesujących sezonów w dziejach F1. To będzie ciekawe, zobaczymy gdzie znajdują się dane ekipy przy okazji pierwszego wyścigu w Bahrajnie - stwierdził 37-latek.

Hamilton nie ma jednak obaw, że jego zespół może stracić za sprawą zmian w przepisach. - Mercedes nie popełnia błędów. Zawsze istnieje ryzyko, ale my ich nie robimy. Mamy bardzo inteligentnych ludzi w fabryce i ufam im w 100 proc. Niezależnie od tego, jak nam pójdzie w testach, poradzimy sobie. Zawsze mieliśmy świetny plan na rozwój - zakończył lider Mercedesa.

Czytaj także:
Formuła 1 jednak zawita do Rosji? "Oczywiście"
Bez paniki w Alfie Romeo. Zespół Roberta Kubicy zna źródło problemów

Czy Ferrari wywalczy tytuł mistrzowski w sezonie 2022?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×