Czwartek na torach Formuły 1 to dzień, gdy zespoły powoli szykują się do rozpoczęcia weekendowej rywalizacji. Nie inaczej jest na Albert Park w Melbourne, gdzie ekipy wykorzystały ostatnie godziny przed GP Australii do odbywania próbnych pit-stopów czy instalowania ostatnich elementów garaży. Nietypowe obrazki można było jednak zobaczyć przed stanowiskiem McLarena.
Przy garażu stajni z Woking pojawił się bolid MCL36, który z daleka mógł wyglądać niczym prawdziwa maszyna. Dopiero po zbliżeniu się do samochodu można się przekonać, iż mamy do czynienia z modelem zbudowanym z klocków Lego w skali 1:1.
W ten sposób Brytyjczycy postanowili wypromować fakt, że niedawno we współpracy z duńskim producentem klocków przygotowano miniaturową wersję bolidu F1.
ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej
Model rzeczywistych rozmiarów zapewnił sporo frajdy Danielowi Ricciardo i Lando Norrisowi. Kierowcy McLarena próbowali nawet wymieniać w nim koła. Australijczyk żartował nawet, iż chciałby, aby w tej maszynie pojawił się prawdziwy silnik.
Warto zauważyć, że producent klocków przygotował nawet specjalną kierownicę, która wyglądem jest zbliżona do tej, z jakiej na co dzień korzystają kierowcy F1. Nie wiadomo natomiast, jak wiele czasu trzeba było poświęcić na złożenie takiej wersji MCL36. Cała konstrukcja składa się z ponad 250 tys. elementów.
Przyjrzyjcie się temu dobrze. Bolid McLarena z klocków Lego w skali 1:1. Ktoś wykonał dobrą robotę ze składaniem tego w całość. pic.twitter.com/LwfcNk3kNX
— Łukasz Kuczera (@Kuczer13) April 7, 2022
Czytaj także:
Kierowca F1 odbył służbę wojskową. "Z chłopca robi mężczyznę"
Syn rosyjskiego miliardera zabrał głos. "Nie zgadzam się z sankcjami"