- Ludzie w pewnym momencie starają się znaleźć miejsce w F1 młodym talentom. Kluczowa jest jednak wydajność - powiedział ostatnio Fernando Alonso, gdy został zapytany o swoją przyszłość w Formule 1. Hiszpan orzekł, że zamierza startować w królowej motorsportu co najmniej przez kolejne dwa, trzy lata. Jednak to wcale nie oznacza jego pozostania w Alpine.
Francuski zespół posiada w odwodzie Oscara Piastriego. 21-latek uważany jest za ogromny talent. W cuglach zdobywał tytuły mistrzowskie w F2 i F3, ale Alpine nie było mu w stanie zagwarantować miejsce w F1 w sezonie 2022. Dlatego Piastri zadowolił się rolą rezerwowego z przekonaniem, że w przyszłym roku awansuje do głównej ekipy.
Jeśli Francuzi dadzą szansę Piastriemu, to siłą rzeczy będą musieli podziękować Alonso. Drugi bolid Alpine jest zarezerwowany dla Estebana Ocona, którego kontrakt wygasa z końcem 2024 roku.
ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej
Dostępność Alonso na rynku chce wykorzystać inny zespół F1 - Aston Martin. Brytyjska stajnia jest przekonana, że Sebastian Vettel po sezonie 2022 zakończy karierę. 34-latek ostatnio wydaje się tracić zapał do wyścigów. Zwłaszcza w sytuacji, w której zespół z Silverstone nie jest w stanie zbudować bolidu gwarantującego walkę o czołowe lokaty.
Zdaniem "Motorsport Magazin", pierwsze rozmowy pomiędzy Aston Martinem a Alonso miały już miejsce, ale obie strony dają sobie jeszcze sporo czasu do namysłu. Domino transferowe w F1 powinno bowiem ruszyć w okresie wakacyjnym.
Dwukrotny mistrz świata F1 nie po raz pierwszy jest łączony z Aston Martinem. Podobne plotki pojawiały się już przed rokiem, kiedy to też spekulowano o możliwym końcu kariery Vettela. Ostatecznie 34-latek dał się namówić na pozostanie w królowej motorsportu i wypełnienie ważnego kontraktu.
Czytaj także:
Przyjaciel Putina się doigrał. Włosi zamrozili jego majątek
Rosjanie ocenili gest swojego rodaka. Tak o nim piszą