Czas na emeryturę Lewisa Hamiltona? Kąśliwe uwagi z obozu Red Bulla

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton nie zdobył punktów w GP Emilia Romagna, a o skali problemów Mercedesa świadczy fakt, że Brytyjczyk został zdublowany przez Maxa Verstappena. Po wyścigu obóz Red Bulla pozwolił sobie na kąśliwe uwagi w kierunku 37-latka.

GP Emilia Romagna okazało się fatalnym weekendem dla Lewisa Hamiltona. O ile George Russell był w stanie wykorzystać problemy innych kierowców i dojechał do mety na czwartej pozycji, o tyle siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 nie był w stanie przedrzeć się do czołowej dziesiątki i nie zdobył na Imoli ani jednego punktu.

Znakiem czasów i problemów 37-latka był fakt, że w drugiej fazie wyścigu został on zdublowany przez Maxa Verstappena, z którym jeszcze w ubiegłym roku toczył zażarty pojedynek o tytuł mistrza świata F1.

Ubiegłoroczna kampania zakończyła się skandalem, a Hamilton miał czuć się na tyle rozczarowanymi decyzjami sędziowskimi, że rozważał nawet zakończenie kariery. Po GP Emilia Romagna kierownictwo Red Bull Racing zasugerowało, że być może lepiej byłoby dla kierowcy Mercedesa, gdyby wówczas powiedział "pas".

ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej

- Skoro został przez nas zdublowany, to może powinien jednak zakończyć karierę w ubiegłym roku? - zapytał w Sky Sports News Helmut Marko, doradca Red Bulla ds. motorsportu.

W nieco innym tonie wypowiedział się Christian Horner. Szef Red Bull Racing w rozmowie z dziennikarzami po GP Emilia Romagna stwierdził, że kierowca Mercedesa "to wciąż ośmiokrotny mistrz świata". Horner pomylił się przy tym, zapominając, że w roku 2016 jego rodak przegrał walkę o tytuł z Nico Rosbergiem. Hamilton ma zatem siedem czempionatów na koncie.

- Miał okropny weekend, ale to wciąż siedmiokrotny mistrz świata. W ostatnich czterech wyścigach nie zapomniał, jak jeździ się bolidem F1. Pozostaje czekać, aż Mercedes rozwiąże swoje problemy, bo to w końcu nastąpi. Nie mam, co do tego wątpliwości. Jednak widać też, że nowa generacja kierowców F1 robi świetną robotę - dodał Horner, nawiązując do wyczynów Maxa Verstappena, Charlesa Leclerca czy George'a Russella.

Czytaj także:
Kajetanowicz z ogromnym sukcesem. Świetny początek zmagań w WRC
Tarcia w Mercedesie? Toto Wolff zabrał głos

Komentarze (4)
avatar
INS
25.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Takie wypowiedzi ze strony działaczy, czy szefów teamów są poniżej krytyki. Należy troszkę dać na luz. Interesuję sie F1 od lat i właśnie teraz zaczynają mi się te zawody podobać, może jeszcze Czytaj całość
avatar
Norat
25.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Jasne,jasne.... problemy z bolidem.Tylko czemu Russel był 10 miejsc wyżej i wszystkie wyścigi w tym sezonie ukończył w pierwszej piątce ? 
avatar
clemek
25.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
To pokazuje jak wazny jest dobry bolid. Masz naepszy mozesz byc mistrzem nawet gdy jestes slaby