Sfrustrowany Max Verstappen. Mistrz F1 narzeka na własny zespół

Max Verstappen zaczyna mieć dość ciągłych problemów Red Bull Racing. Z powodu awarii aktualny mistrz świata F1 stracił już sporo punktów, a podczas kwalifikacji do GP Miami znów dały o sobie znać kłopoty techniczne w modelu RB18.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
Max Verstappen (po prawej) i Christian Horner Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen (po prawej) i Christian Horner
Gdyby nie kłopoty z awaryjnością Red Bull Racing, to być może Max Verstappen aktualnie byłby liderem klasyfikacji generalnej Formuły 1. Holender nie dojechał do mety wyścigów w Bahrajnie i Australii, a w jego samochodzie wystąpiły usterki w momencie, gdy dwukrotnie zajmował drugą lokatę.

Również weekend z GP Miami nie przebiega po myśli Verstappena. Holender stracił niemal cały piątek na torze zlokalizowanym wokół Hard Rock Stadium. Najpierw "czerwone byki" wykryły u niego problemy z przegrzewającym się silnikiem i postanowiły później wymienić skrzynię biegów, a następnie doszło do awarii układu kierowniczego.

Zdaniem Verstappena, to właśnie niewielka liczba pokonanych okrążeń sprawiła, że nie udało mu się wywalczyć pole position do GP Miami. - Straciliśmy sporo czasu w piątek. Oczywiście, mogę wiele nadrobić, ale ostatecznie brakuje ci rytmu i pewności siebie, aby w kluczowym momencie wycisnąć maksimum z maszyny. Do tego doszedł mały problem w Q3 - powiedział 24-latek, którego cytuje racingnews365.com.

ZOBACZ WIDEO: Milioner chwali się luksusową łodzią. Tak na niej szaleje

Obecnie kierowca Red Bulla traci 27 punktów do prowadzącego w mistrzostwach Charlesa Leclerca. Jednak wskutek problemów w Bahrajnie i Australii, Max Verstappen stracił co najmniej 36 "oczek". Dlatego frustracja Holendra nie powinna dziwić.

Przy okazji GP Miami kierowca wezwał własny zespół, by ten w końcu uporał się z problemami technicznymi. - To kwestia procedur. Skoro inne zespoły są w stanie sobie dobrze radzić, to u nas powinno być tak samo. Wiem, co poszło nie tak tym razem, ale nie chcę wchodzić w szczegóły. Na pewno mogło być lepiej - stwierdził Verstappen.

- Zmiana skrzyni biegów, do tego późniejsze problemy z hydrauliką i pożar hamulców, to nie powinno było się wydarzyć. W tym roku mamy więcej takich sytuacji, gdy coś zawodzi. Nie wiem, czy to kwestia nowego samochodu - podsumował Holender.

Czytaj także:
Kolczyki niezgody. Dlaczego w F1 rozpętała się afera o biżuterię?
Lewis Hamilton spotkał się z Michelle Obamą. Poruszył temat aborcji

Czy Max Verstappen obroni tytuł w sezonie 2022?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×