Poznaliśmy już wszystkie bolidy. Który ma najładniejsze malowanie?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W czwartkowy wieczór zaprezentowano światu nowy bolid Red Bulla. To oznacza, że premierę miały już wszystkie tegoroczne maszyny F1. Niektóre zszokowały malowaniem, inne mają wręcz minimalne zmiany względem roku 2023. Który projekt jest najładniejszy?

1
/ 11

Za nami prezentacje wszystkich bolidów F1 na sezon 2024 - Bolid może być nawet różowy, byleby był szybki - mówił swego czasu Robert Kubica i miał rację. Malowania nie wygrywają wyścigów, ale jednak finalny wygląd maszyn jest efektem wielomiesięcznej pracy projektantów i nikt w Formule 1 nie chce mieć brzydkiego malowania.

Jeśli spojrzymy na malowania obecnych bolidów F1, to da się zauważyć trend polegający na korzystaniu z ogromnej liczby niepomalowanych przestrzeni. Wynika to z faktu, że zespoły robią wszystko, aby ich konstrukcje ważyły jak najmniej. Czyste, niepomalowane włókno węglowe zawsze daje możliwość zaoszczędzenia kilkuset gramów.

W stawce mamy też dwa zespoły po rebrandingu -  Stake F1 Team oraz Visa Cash App RB. One zaprezentowały swoje malowania po raz pierwszy. Jak wypadły?

2
/ 11

Zespół z Hinwil zmienił nazwę z Alfa Romeo na Stake F1 Team. Postawienie na współpracę z kontrowersyjnym sponsorem doprowadziło też do gigantycznych zmian wizualnych. Czerń połączona z fluorescencyjną zielenią to odważny projekt, ale też jednocześnie dowód na to, że pieniądze mogą wszystko - nawet zabrać dziedzictwo Saubera.

Szwajcarzy poszli też po całości, jeśli chodzi o wykorzystanie czystego włókna węglowego i sytuacji nie uratowały nawet zielone elementy. Kibice F1 raczej nie zatęsknią za tym projektem, gdy Stake ustąpi miejsca Audi w roku 2006.

3
/ 11

9. Haas  Amerykanie nie słyną ze zbyt szalonych projektów i pozostają tradycjonalistami. Pomijając złoto-czarne malowanie z okresu nieudanej współpracy z Rich Energy, kolejne odsłony modelu VF-24 są raczej nudne. Tegoroczna wersja po minimalnych poprawkach i pomalowaniu przodu na czarno prezentuje się nieco lepiej niż ta z sezonu 2023.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zjawiskowa bramka w meczu kobiet. Co za "piętka"!

4
/ 11

8. Red Bull Racing  To najpewniej jest najszybszy bolid sezonu 2024, biorąc pod uwagę przewagę, jaką miał Red Bull w zeszłym roku. "Czerwone byki" od lat nie wprowadzają większych zmian w malowaniu swojej maszyny, przez co jej barwy stały się dość charakterystyczne. Rodzi się jednak pytanie, czy intensywny granat w połączeniu ze znakami graficznymi znanymi z puszki Red Bulla już się nie opatrzył?

5
/ 11

Malowanie Alpha Tauri było dość nudne i smutne. Następca zespołu z Faenzy ma być ukierunkowany na młodzież, stąd też drastyczne zmiany. Rebranding okazał się trafioną decyzją, bo malowanie modelu VCARB 01 na pewno jest "jakieś". Ciemny granat zastąpiono nieco jaśniejszą odmianą, a wstawki z bieli i czerni, udekorowane czerwonymi paskami, ożywiają cały projekt.

6
/ 11

6. Alpine 

Projektanci Alpine nie mieli łatwego zadania. Musieli połączyć trzy bardzo różne barwy - błękit charakterystyczny dla marki, róż wymagany przez głównego sponsora oraz czerń podyktowaną obecnym trendem F1 i chęcią zaoszczędzenia wagi. Końcowy efekt nie jest najgorszy, ale krytycy wyglądu modelu A524 mogą powiedzieć, że to głównie czyste włókno węglowe udekorowane w paru miejscach logami sponsorów.

7
/ 11

5. McLaren 

Kolejny projekt, w którym projektanci postawili głównie na czyste włókno węglowe, które połączyli z charakterystyczną dla McLarena barwą papaya. Chęć zaoszczędzenia na wadze doprowadziła m.in. do usunięcia niebieskich sekcji, a logo sponsora Velo przez to nie rzuca się już tak w oczy. Finalnie MCL38 prezentuje się dość schludnie, ale nudnie.

8
/ 11

4. Mercedes  Przed rokiem Mercedes poszedł po bandzie, rezygnując z charakterystycznej srebrnej barwy i powrócił do całkowicie czarnego bolidu. Tym razem ekipa nie wspierała w ten sposób walki z rasizmem, a postanowiła maksymalnie zawalczyć o obniżenie masy samochodu. W modelu W15 srebrny odcień powrócił, ale w minimalnym wymiarze. Nadał jednak świeżości całemu projektowi.

Jest też turkus, który wymagany jest przez sponsora w postaci firmy Petronas. Całość psują nieco bordowe wstawki, jakich żąda gigant chemiczny Ineos, gdyż te barwy nie kojarzą się z Mercedesem.

9
/ 11

Williams wyszedł z założenia, że jeśli coś się sprawdza, to nie ma potrzeby tego zmieniać. W ostatnich latach firma szukała swojej nowej tożsamości, kombinowała z różnymi malowaniami i chyba w końcu znalazła złoty środek. Projekt z sezonu 2024 to lekka ewolucja ubiegłorocznego malowania, w którym umiejętnie połączono estetykę, historię zespołu i wymagania sponsorów.

10
/ 11

Aston Martin też nie zdecydował się na rewolucję. Nieco zmienił się odcień zieleni w porównaniu do 2023 roku. Ponadto umiejętnie połączono czarne elementy, oczywiście w tym przypadku to czyste włókno węglowe, z resztą konstrukcji. Można się jedynie przyczepić, że tylne skrzydło pomalowano w barwy sponsora - firmy Aramco. Ubiegłoroczne, utrzymane w czerni, lepiej komponowało się z całością.

11
/ 11

[b]

[/b]1. Ferrari 

Jeśli Ferrari, to tylko czerwone - to oczywiste dla kibiców F1. Włosi musieli umiejętnie wkomponować czerń w projekt SF-24, by zaoszczędzić na masie. Równocześnie postawiono nieco odświeżyć malowanie, stąd obecność żółtych i białych pasków. Pojawiły się one też na strojach kierowców, zastępując czerń wykorzystywaną w projektach gadżetów Ferrari w ostatnich dwóch latach.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
RutraKing
20.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trudny wybór stake,Visa, Aston i McLaren moim zdaniem najładniejsze